SBU w obwodzie odeskim i czerniowieckim zatrzymało celników, którzy żądali wielotysięcznych łapówek, w tym za przepuszczenie pomocy humanitarnej na Ukrainę. Śledztwo wykazało, że inspektor odprawy celnej w odeskim porcie żądał łapówki od przedstawiciela fundacji charytatywnej w zamian za wywarcie wpływu na swojego kolegę pracującego w innej jednostce celnej, żeby nie stwarzał on sztucznych przeszkód podczas odprawy celnej.
Za pozwolenie na wwóz każdego samochodu z ładunkiem urzędnik wycenił swoje „usługi” na od 500 do 700 dolarów. Fundacja miała mu dostarczyć informacje na temat czasu podróży i treści ładunku.
Funkcjonariusze SBU aresztowali celnika natychmiast po otrzymaniu drugiej części łapówki. Obecnie jest on podejrzany o nielegalne pobieranie korzyści w wysokości 1200 dolarów za wpływanie na decyzje osoby uprawnionej do wykonywania funkcji państwowych.
Jest obecnie rozpatrywane jakie środki zapobiegawcze zastosować i czy usunąć celnika ze stanowiska.
Ponadto, dyrektor jednego z oddziałów Czerniowieckiego Urzędu Celnego został poinformowany o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W tym przypadku zapewnienie braku przeszkód kosztowało 1000 dolarów.
Ponadto, z informacji wynika, że naczelnik posterunku wykorzystał pośrednika w całym procederze, którym był jego były pracownik. Ten ostatni wciągnął inną osobę do nielegalnej działalności. Pośrednicy odpowiedzialni byli za bezpośrednie negocjacje z przedsiębiorcami i odebranie łapówek.
W środę, 1 lutego, Rada Ministrów Ukrainy uznała, że zarządzenie o czasowym powierzeniu obowiązków szefa Państwowej Służby Celnej Wiaczesławowi Demczence już nie obowiązuje. W ten sposób rząd faktycznie zwolnił go z pełnienia funkcji szefa Służby Celnej.
Gabinet Ministrów Ukrainy zawiesił też Rusłana Czerkasa i wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Był on zastępcą szefa Państwowej Służby Celnej. Dodatkowo rząd odwołał Oleksandra Shkukina ze stanowiska pierwszego zastępcy szefa Państwowej Służby Migracyjnej. Nadal nie ma informacji na temat przyczyn zwolnienia tych osób.