Od maja tego roku 170 rodzin mieszkających w mieszkaniach TBS na poznańskim Strzeszynie mają płacić czynsz większy nawet o 15 złotych za metr kwadratowy. W poniedziałek rodziny protestowały przed siedzibą Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, jednak miasto nie będzie im w stanie pomóc.
POLECAMY: Kontrolerzy abonamentowi Poczty Polskiej w terenie. Czy musisz wpuścić kontrolera do domu?
Podwyżka dotyczy mieszkań wynajmowanych przez poznaniaków od TBS w systemie z dojściem własności. Zdaniem PTBS podwyżki czynszów są powodem zwiększenia kosztów utrzymania, a przede wszystkim podwyższeniem kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym, które mają być w tym roku większe o półtora miliona złotych w okolicy 2021.
Prezydent Poznania w odpowiedzi na pismo radnej Ewy Jemielity, która apelowała w swojej interpelacji o audyt i obniżkę czynszów, popiera argumenty spółki.
Nie ma wątpliwości, że zwiększenie stawki czynszu najmu przeprowadzone zostało zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i jest uzasadnione z uwagi na obiektywne, mierzalne kryteria związane z aktualną sytuacją ekonomiczną – tłumaczy Jacek Jaśkowiak.
Władze miasta zdają siebie sprawę, że najemcy lokali mieszkalnych mogą skorzystać z prawa zaskarżenia nowych stawek czynszu. Jak tłumaczy prezydent, najemcy w takim przypadku ryzykują, że przy niekorzystnym dla nich rozstrzygnięciu sprawy przez sąd, będą musieli spłacić od razu różnicę powstałą w opłatach.
Jacek Jaśkowiak nie widzi także podstaw do zlecenia dodatkowego audytu finansowego w PTBS. Ostatnie badanie sprawozdania spółki odbyło się w 2021 roku i biegły nie miał żadnych zastrzeżeń. Kolejne takie badanie ma odbyć się po zamknięciu ksiąg finansowych za poprzedni rok.