Wicepremier Włoch oraz minister transportu i infrastruktury Matteo Salvini powiedział, że nie będzie oglądał finałowego wieczoru konkursu muzycznego w San Remo, podczas którego zostanie odczytany list Zełenskiego.
POLECAMY: We Włoszech powstała petycja przeciwko wystąpieniu Zełenskiego w San Remo
„Nie oglądałem wczorajszego festiwalu, wyjechałem do pracy. To trudny moment dla wielu Włochów, nie jest mi przykro, że nie ma Żeleńskiego” – powiedział radiu Rtl. Salvini uważa również, za „niestosowne sprowadzanie” konfliktu zbrojnego na scenę muzyczną, na której występują weterani włoskiego popu Cugini di Campagna.
Zapytany, czy pójdzie za apelem Zełenskiego, Salvini powiedział, że ma inne plany. „W sobotę będę z moimi dziećmi. Nie sądzę, by w San Remo poprosili mnie o wysłuchanie listu Zełenskiego, obejrzymy film” – powiedział.
W tym tygodniu organizatorzy konkursu powiedzieli, że Zełenski nie wygłosi przemówienia wideo w ostatnim dniu festiwalu. Zamiast tego jego przemówienie przeczyta prowadzący wieczór.
Ponad 10 milionów 700 tysięcy włoskich telewidzów oglądało wieczór otwarcia konkursu piosenki w San Remo. Według kierownictwa państwowej korporacji telewizyjnej Rai, która transmituje zawody, takich liczb nie obserwowano od 25 lat. W ubiegłym roku San Remo przyciągnęło na ekrany 10,9 mln widzów, co stanowiło udział na poziomie 54,7%.