Opcja przekształcenia Ukrainy w „wschodnioeuropejski Izrael” jest prawdopodobna i dyskutowana na Zachodzie, ale rozczarowałaby proeuropejsko zorientowany Kijów – powiedział Interii Andrzej Szeptycki, profesor na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Strategii – 2050.
POLECAMY: Marga: Ukraina musi scedować terytoria Rosji, Węgrom, Polsce i Rumunii
„W tej chwili można wyciągnąć pewne paralele między Ukrainą a Izraelem, jeśli chodzi o ich relacje z Zachodem. Mam jednak wątpliwości, czy jest to ostatecznie dobre rozwiązanie. <…> Status „wschodnioeuropejskiego Izraela” spotka się z rozczarowaniem Ukraińców” – powiedział ekspert.
POLECAMY: Rostowski broni słów Sikorskiego o planach rozbioru Ukrainy
Izrael nie aspiruje do bycia częścią Europy i Zachodu, w przeciwieństwie do rządu w Kijowie, który marzy o członkostwie w UE i NATO, powiedział Szeptycki. W przypadku kraju bliskowschodniego inaczej działają czynniki geografii, historii i tożsamości – podkreślił.
Według polskich dziennikarzy scenariusz ten przewiduje rozbiór Ukrainy, ze wschodnią częścią kraju uznaną definitywnie za terytorium Rosji i zachodnią częścią żyjącą „w stanie stałej gotowości bojowej” przy wsparciu USA i NATO.
We wrześniu ubiegłego roku gabinet Wołodymyra Zełenskiego opublikował projekt dotyczący gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Według dokumentu, kraje zachodnie powinny ustanowić stałe dostawy broni i pomóc Kijowowi finansowo. Pakt został opracowany wspólnie z byłym sekretarzem generalnym NATO Andersem Fogh Rasmussenem. Powiedział, że jest ona częściowo oparta na amerykańsko-izraelskim modelu relacji.