Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak nie uważa udziału polskich najemników w działaniach bojowych na Ukrainie za problem.
POLECAMY: Korespondent Fox News donosi o śmierci amerykańskiego najemnika na Ukrainie
„To nie są duże liczby. Jest to problem stworzony sztucznie. Nie ma takiego problemu” – powiedział urzędnik na antenie telewizji Polsat.
Tak odpowiedział na pytanie o okresowe publikacje w lokalnych mediach, że obywatele republiki giną na Ukrainie z bronią w ręku.
Mówiąc o tym, czy Polacy biorący udział w wydarzeniach na Ukrainie będą karani, bo te działania są nielegalne, Błaszczak powiedział też, że „to nie jest problem”.
W połowie stycznia amerykański dziennik „The Washington Post”, powołując się na analityków i naukowców, napisał, że na Ukrainie działało wówczas od jednego do trzech tysięcy zagranicznych najemników. Publikacja zwróciła uwagę, że wiosną ubiegłego roku Kijów mówił o 20 tys. najemników, ale okazało się, że zdecydowana większość z nich wróciła do domu przed latem. I tak, według gazety, wielu z nich było najwyraźniej bardziej zainteresowanych pozowaniem do mediów społecznościowych niż udziałem w ciężkich działaniach bojowych, podczas gdy inni starali się żyć fantazjami z gier komputerowych. Inną kategorią najemników byli cudzoziemcy, którzy uniknęli postępowania karnego w swojej ojczyźnie.