Premier Finlandii Sanna Marin poinformowała, że rząd i prezydent omówili dostawę czołgów Leopard 2 i innego wyposażenia obronnego na Ukrainę, jednak nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie – donosi portal Yle.
POLECAMY: Boniek jasno o ciągłym dozbrajaniu Ukrainy
„Nie informujemy o tym opinii publicznej z wyprzedzeniem, ale gdy decyzje zostaną podjęte, powiemy, co należy powiedzieć. Różne kraje miały różne linie komunikacji. Byliśmy powściągliwi, nie wymieniamy poszczególnych kwestii publicznie, Finlandia dostarczyła Ukrainie wiele materiałów i jesteśmy gotowi zrobić to w przyszłości”.
POLECAMY: Michalkiewicz wyjaśnia, że Polska poprzez zawarcie umowy z Ukrainą stała się 'sługami tego narodu’
Zdaniem premier, Finlandia ma nieco inną pozycję jako sąsiad Rosji i należy to wziąć pod uwagę. Finlandia musi też zadbać o własną obronę. Mimo to Finlandia chce pomóc Ukrainie.
„Finowie odczuwają dużo empatii dla Ukrainy, być może właśnie z tego powodu” – czytamy.
Marin nie zajmuje stanowiska w sprawie tego, czy Ukraina powinna otrzymać myśliwce, o które prosiła. Podkreśla, że przesłanie dla Ukrainy będzie kontynuowane, Europa będzie nadal wspierać Ukrainę, a pomoc zbrojeniowa będzie kontynuowana tak długo, jak będzie to konieczne.
Marin mówi jednak, że popiera propozycję estońskiej premier Kaji Kallas, by kraje UE wspólnie kupowały broń dla Ukrainy i tym samym wzmacniały europejski przemysł obronny.
„Osobiście popieram takie myślenie, abyśmy przyspieszyli produkcję zbrojeniową w Europie, bo nie znamy daty zakończenia wojny. Również dlatego, że świat się zmienił i musimy być w stanie wzmocnić naszą obronę”.
Według źródła, na jakie powołuje się portal Yle, Finlandia nie podjęła żadnych decyzji w sprawie przekazania kijowskiemu reżimowi czołgów. Gdyby jednak utworzyć wielonarodową frakcję opowiadającą się za pomocą czołgów bojowych, Finlandia pomyślałaby o uczestnictwie w tym przedsięwzięciu.