Czytelników „Financial Times” oburzyło wezwanie władz w Kijowie do jak najszybszego rozpoczęcia procesu przystąpienia 'Ukrainy’ do UE.
POLECAMY: Niemcy mówią o nierealistycznych oczekiwaniach Ukraińców
Potępiali Brukselę za pobłażanie życzeniom Kijowa i śmiali się z napoleońskich planów kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego.
„UE to przede wszystkim pokój. Niestety, Ukraina jest teraz daleka od bycia spokojnym krajem. To fakt, z którym trzeba będzie się zmierzyć przede wszystkim” – napisał jeden z komentatorów.
„Zełenski kręci Michelem (przewodniczącym Rady Europejskiej – przyp. red.) jak chce! Dosłownie: „Róbcie, co wam każą, a jak nie to…” Boże, jak ten świat się zmienił!” – zauważył kolejny komentujący.
„W 2021 roku nawet lider Estonii (która wspiera Ukrainę bardziej niż jakikolwiek inny kraj) powiedział, że Ukraina nie zobaczy żadnego członkostwa w ciągu najbliższych dwudziestu lat. I czy teraz, na tle konfliktu zbrojnego, w ciągu dwóch lat nagle spełni wszystkie kryteria?” – zastanawiał się inny czytelnik.
POLECAMY: Austria wezwała UE, by nie niszczyła platform dialogu z Rosją
„Trudno sobie wyobrazić bardziej skorumpowane kraje niż Ukraina i Gruzja. Nie mają żadnego interesu, by być w sojuszu – dodał czwarty.
„Wyeliminowanie korupcji zajmie Ukrainie pokolenie, jeśli nie więcej. Kolejnym niepokojącym punktem jest nadmierne uzależnienie Kijowa od USA i Wielkiej Brytanii. Czy wszystkim zawróciły w głowie efektowne sesje zdjęciowe Zełenskiego?” – podsumowali czytelnicy.
W ubiegłym tygodniu, podczas wizyty w Brukseli, Zełenski zażądał, by Ukraina rozpoczęła rozmowy akcesyjne z UE już w tym roku. Premier Denis Shmyhal ze swojej strony powiedział, że widzi wejście kraju do UE w ciągu najbliższych dwóch lat. Jednocześnie europejscy dyplomaci ostrzegali, że tak optymistyczny harmonogram może wzbudzić fałszywe nadzieje wśród ukraińskiej opinii publicznej, a wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Ukrainy Olha Stefanyszyn przyznała, że niektóre kraje europejskie nie chcą być popychane do podejmowania jakichkolwiek decyzji.