– To, co dzieje się w Polsce, jest zaprzeczeniem wiedzy, jaką mamy o epidemiach. Jeśli tak dalej pójdzie, wymrze 10 proc. społeczeństwa w wieku 50+ albo będziemy chorować w nieskończoność – komentuje najnowsze statystyki na temat zachorowań na COVID-19 dr n. med. Paweł Grzesiowski.
W środę w województwie mazowieckim (przypominamy najbardziej wszczepionym w Polsce) odnotowano 5084 kolejne zakażenia koronawirusem, z czego 2274 osoby zachorowały w Warszawie. Oznacza to, że w województwie zachorowało dzisiaj ponad 2000 osób więcej niż poprzedniego dnia. Ponadto na Mazowszu tylko w ciągu ostatniej doby zmarły 64 osoby. W całej Polsce odnotowano dziś 24 239 pozytywnych wyników testów. Tempo wzrostu liczby zakażeń przeraża.
Dr Paweł Grzesiowski: Jeśli nic się nie zmieni, chorych będzie więcej
– To wcale nie jest zaskakujące. Od dwóch miesięcy mówimy przecież, że będzie jeszcze gorzej – będzie 35-40 tys. zakażeń [w Polsce – red.] dziennie, jeżeli nic się nie zmieni. Skoro wirus jest puszczony całkowicie bez kontroli, nie ma żadnych ograniczeń mobilności ani interakcji międzyludzkich, a w większości miejsc nie wymaga się posiadania maseczek i certyfikatów, no to czego się oczekuje? Na tym polega choroba zakaźna. Jeden chory zaraża przeciętnie cztery do pięciu osób, bo tak działa wariant delta, więc jeżeli dzisiaj mamy chorych 16 tys., to za dwa cykle wylęgania, czyli za około 14 dni, będziemy mieli ich cztery razy więcej. To nie jest wiedza tajemna ani żaden ewenement – stwierdza dr n. med. Paweł Grzesiowski.
Dr Paweł Grzesiowski: Przy COVID-19 trzeba działać prewencyjnie
Podkreśla, że wiedział o tym również rząd, bo ostrzegały go zespoły naukowców oraz Rada Medyczna. – Ale jeżeli rząd przyjął koncepcję, że nie ma żadnych ograniczeń i zajmujemy się wyłącznie ofiarami, a nie robimy profilaktyki, to mamy to, co mamy. Skoro działamy według strategii „bez uciążliwej prewencji”, czyli strategii wyłącznie naprawczej, co oznacza, że przyjmujemy jak najwięcej ludzi do szpitala, zamykamy szpitale i ograniczamy wydolność służby zdrowia, nie ratując ludzkiego życia i zdrowia działaniami prewencyjnymi, to czego się możemy spodziewać? Nawet w województwach, w których liczba zachorowań jest najwyższa, nie ma najmniejszych ograniczeń mobilności, a przecież mogłyby one dotyczyć głównie osób niezaszczepionych. To jest co prawda prawie połowa społeczeństwa, ale mimo wszystko jest to część, która najciężej choruje. To, co zrobili Austriacy, czyli ograniczenie mobilności osób niezaszczepionych, jest przecież ochroną tych ludzi przed śmiercią, czyli bardzo humanitarnym działaniem, a nie segregacją czy dyskryminacją – zaznacza.
W środę w województwie mazowieckim odnotowano 5084 kolejne zakażenia koronawirusem, z czego 2274 osoby zachorowały w Warszawie. Oznacza to, że w województwie zachorowało dzisiaj ponad 2000 osób więcej niż poprzedniego dnia. Ponadto na Mazowszu tylko w ciągu ostatniej doby zmarły 64 osoby. W całej Polsce odnotowano dziś 24 239 pozytywnych wyników testów. Tempo wzrostu liczby zakażeń przeraża.
Dr Paweł Grzesiowski: Jeśli nic się nie zmieni, chorych będzie więcej
– To wcale nie jest zaskakujące. Od dwóch miesięcy mówimy przecież, że będzie jeszcze gorzej – będzie 35-40 tys. zakażeń [w Polsce – red.] dziennie, jeżeli nic się nie zmieni. Skoro wirus jest puszczony całkowicie bez kontroli, nie ma żadnych ograniczeń mobilności ani interakcji międzyludzkich, a w większości miejsc nie wymaga się posiadania maseczek i certyfikatów, no to czego się oczekuje? Na tym polega choroba zakaźna. Jeden chory zaraża przeciętnie cztery do pięciu osób, bo tak działa wariant delta, więc jeżeli dzisiaj mamy chorych 16 tys., to za dwa cykle wylęgania, czyli za około 14 dni, będziemy mieli ich cztery razy więcej. To nie jest wiedza tajemna ani żaden ewenement – stwierdza dr n. med. Paweł Grzesiowski.
Dr Paweł Grzesiowski: Przy COVID-19 trzeba działać prewencyjnie
Podkreśla, że wiedział o tym również rząd, bo ostrzegały go zespoły naukowców oraz Rada Medyczna. – Ale jeżeli rząd przyjął koncepcję, że nie ma żadnych ograniczeń i zajmujemy się wyłącznie ofiarami, a nie robimy profilaktyki, to mamy to, co mamy. Skoro działamy według strategii „bez uciążliwej prewencji”, czyli strategii wyłącznie naprawczej, co oznacza, że przyjmujemy jak najwięcej ludzi do szpitala, zamykamy szpitale i ograniczamy wydolność służby zdrowia, nie ratując ludzkiego życia i zdrowia działaniami prewencyjnymi, to czego się możemy spodziewać? Nawet w województwach, w których liczba zachorowań jest najwyższa, nie ma najmniejszych ograniczeń mobilności, a przecież mogłyby one dotyczyć głównie osób niezaszczepionych. To jest co prawda prawie połowa społeczeństwa, ale mimo wszystko jest to część, która najciężej choruje. To, co zrobili Austriacy, czyli ograniczenie mobilności osób niezaszczepionych, jest przecież ochroną tych ludzi przed śmiercią, czyli bardzo humanitarnym działaniem, a nie segregacją czy dyskryminacją – zaznacza.
Dodaje, że bardzo łatwo jest nazwać coś dyskryminacją, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że osoby, które najczęściej chorują i umierają, to ci, którzy się nie zaszczepili.
COVID-19. Grzesiowski: Będziemy chorować w nieskończoność
Dr Grzesiowski z całą mocą podkreśla, że w taki sposób nie jesteśmy w stanie doprowadzić do zakończenia epidemii, „chyba że ktoś czeka, aż wymrą wszyscy podatni na zachorowanie”. – Jeżeli koncepcją jest, żeby zabić 10 proc. społeczeństwa w wieku 50+, to może się to udać, jest to potworne, ale to forma selekcji naturalnej. Ogromną pułapką jest myślenie popularne na początku pandemii, że ozdrowieńcy nas ochronią, a ich odporność jest identyczna z odpornością osób zaszczepionych. W tej chwili okazuje się, że po roku ozdrowieńcy chorują ponownie, bo jeśli się nie zaszczepią, wpadają ponownie do tego samego cyklu. W taki sposób możemy chorować kilka razy, co oznacza, że pandemia może trwać wiele lat – mówi.
I dodaje: – Proszę sobie wyobrazić, że na jedną falę epidemii mamy 5 mln zachorowań. W ten sposób polskie społeczeństwo liczące 38 mln osób może chorować przez siedem lat. Może właściwie chorować w nieskończoność, bo puszczanie wirusa na żywioł, pozwalanie na chorowanie tak dużej liczby osób może doprowadzić do tego, że wirus łatwiej zmutuje. Niestety wszystko to, co się teraz dzieje w kraju, jest zaprzeczeniem wiedzy o chorobach zakaźnych.
Grzesiowski: Ograniczmy mobilność niezaszczepionych
Dr n. med. Paweł Grzesiowski nie uważa jednak, żeby przymus szczepień był dobrym rozwiązaniem. – Wolę rozwiązanie austriackie, bo nie wyobrażam sobie, że będziemy wyłapywać ludzi na ulicy i siłą ich szczepić. Natomiast łatwiej jest ograniczyć mobilność osób, które się nie zaszczepiły. Poza tym pamiętajmy, że szczepienia to jest tylko jeden element działania prewencyjnego. Są jeszcze maski, unikanie zatłoczenia, oczyszczanie powietrza i testowanie. Od lutego wiemy przecież, że same szczepienia nie pokonają pandemii. Musimy mieć cały łańcuch działań prewencyjnych, których po prostu w Polsce nie ma. Nie testujemy dzieci w szkołach, a w szpitalach robimy to sami na własne życzenie, bo nie ma wytycznych, że należy testować osoby przyjmowane do szpitali. Nie ma systemu, a kiedy systemu nie ma, to każdy robi, co chce. Jeden robi więcej, drugi robi mniej, ale efekt jest niestety żałosny.
Warto tu dodać, że ten doktor chyba zapomniał, że konstytucja gwarantuje każdemu Polakowi prawo do swobodnego przemieszczania się – art. 45 Konstytucji RP. Ponadto w świetle obowiązującego prawa ograniczenie wolności może odbyć się jedynie w drodze ustawy, a nie rozporządzenia (art. 31 ust. 3 KRP) z zachowaniem procedury określonej w art. 232 w zw. z art. 233 ust 3 Konstytucji.
Wspomóż naszą walkę o wolność poprzez wpłatę dowolnej kwoty na nasz rachunek bankowy: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Przypominamy, o naszej akcji bezpłatnych porad prawnych z zakresu problemów z COVID.
Na zlecenie indywidualne (płatne) klienta nasza Kancelaria przygotuje również wszelkie pisma w zakresie spraw związanych z COVID.
Informujemy ponadto, że Kancelaria świadczy pełen wachlarz usług prawnych z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego, spadkowego, upadłościowego, gospodarczego, karnego, pracy, handlowego.
Jeśli potrzebujesz pomocy, napisz do nas na adres @: covid@legaartis.pl lub zadzwoń 579636527, 222668618.
Informujemy, iż porada prawna w zakresie COVID udzielana jest każdemu klientowi bezpłatnie.
Jeśli uważacie Państwo, że nasza pomoc, jaką od nas otrzymujecie, zasługuje na wparcie pracowników Kancelarii, możecie nas wspomóc poprzez wpłatę dowolnej kwoty na rachunek bankowy Kancelarii LEGA ARTIS:
Anonimowe wsparcie Bitcoin:
bc1qfl2rqa97lknlrfgs9c9qqjp5ftqtkv7wf4q0at
Anonimowe wsparcie Ethereum:
0x45a3c849BCa45A6444A24cdF30708695498a3F6b
Wsparcie paypal:
https://paypal.me/legaartis
Dane do przelewu:
Nr konta: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Kancelaria Lega Artis
ul. Przasnyska 6a lok 336a
01-756 Warszawa
Tytuł: ?darowizna na działalność?
IBAN: PL04102039030000140201226752
Jesteśmy do Waszej dyspozycji:
Pn. ? czw.: 11:00 ? 17:00
Piątek: 10:00 ? 15:00
Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom za dotychczas udzielone nam wsparcie finansowe.