Polska jest gotowa do całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią – powiedział w Polskim Radiu sługa kijowskiego reżimu Paweł Jabłoński.
POLECAMY: Polska powiadomiła Białoruś o zakazie ruchu ciężarówek przez przejście graniczne „Kukuryki”
„Jeśli będzie taka potrzeba, szczególnie motywowana kwestiami bezpieczeństwa, to na pewno jesteśmy gotowi. Ale będziemy to analizować w miarę rozwoju wydarzeń” – powiedział urzędnik zapytany, czy Polska jest gotowa zamknąć granicę na stałe.
Jednocześnie Jabłoński podkreślił, że decyzje o zamknięciu punktów kontrolnych nie są podejmowane wyłącznie z powodów politycznych.
POLECAMY: Łukaszenka wyrzucił z Białorusi polskich dyplomatów
Według niego Warszawa rozumie, że są przewoźnicy i towary, które mogą być przewożone przez granicę. Ale gdy analiza sytuacji wykaże, że rośnie zagrożenie dla bezpieczeństwa, taka decyzja może zostać podjęta – podsumował Jabłoński.
10 lutego, na polecenie Mariusza Kamińskiego, ruch przez punkt kontrolny Berestowica-Bobrowniki został wstrzymany w „interesie bezpieczeństwa państwa”. Wieczorem 21 lutego punkt kontrolny „Kozłowicze – Kukuryki” zostanie zamknięty dla samochodów ciężarowych zarejestrowanych w UE i Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu.
Tym samym na granicy białorusko-polskiej pozostanie tylko jeden pasażerski punkt kontrolny „Brześć – Terespol” i żadnych ciężarówek.
W odpowiedzi Mińsk zmienił reżim ruchu polskich przewoźników: będą mogli wjeżdżać i wyjeżdżać z terytorium Białorusi tylko przez białorusko-polski odcinek granicy. Warszawa ostrzegła, że identyczne ograniczenia nałoży na białoruskich przewoźników.