W internecie popularność bije filmik z młodą pracownicą stacji benzynowej Orlen, która jest zmęczona hipokryzją koncernu.
POLECAMY: Policja skonfiskuje samochód i może przekazać go na Ukrainę
„Gazeta Wyborcza” opisała sytuację dotyczącą relacji między PKN Orlen a Rosją 3 lutego. Okazało się, że w styczniu 2022 r. Polska oraz koncern paliwowy byli największymi importującymi ropę naftową z Rosji w całej Unii Europejskiej. Warto przypomnieć, że od 5 grudnia ubiegłego roku w UE obowiązuje embargo na import ropy naftowej z Rosji, transportowanej drogą morską tankowcami. Unia podjęła tę decyzję, aby pozbawić Rosję strumienia petrodolarów, które finansują „maszynę wojenną” Putina.
„Zakaz ten nie dotyczy jednak surowca transportowanego systemem rurociągów Przyjaźń. Takie odstępstwo pod groźbą zawetowania całego embarga wymusił na UE premier Węgier Viktor Orbán w interesie rafinerii koncernu MOL na Słowacji i Węgrzech. Z tego odstępstwa skorzystały także Czechy, podłączone – tak jak Słowacja i Węgry – do południowej odnogi rurociągu Przyjaźń” – wyjaśnia wyborcza.pl.
Zgodnie z danymi opublikowanymi przez rosyjski rząd i przedstawionymi przez dziennik „Wiedomosti”, Polska sprowadziła średnio 16,9 tys. ton rosyjskiego surowca dziennie w styczniu 2023 r. Łącznie od 1 do 29 stycznia import wyniósł 490 tys. ton. Z tego wynika, że Polska wyprzedziła Słowację, Czechy, a nawet Węgry w importowaniu ropy naftowej z Rosji.
Pracownica Orlenu nie wytrzymała
Te informacje mogą wzbudzać frustrację i złość, zwłaszcza że Orlen twierdzi coś zupełnie odwrotnego. Koncern rozprowadza ulotki na stacjach benzynowych, a treść tych ulotek została przytoczona przez młodą kobietę pracującą na jednej ze stacji w nagraniu opublikowanym na TikToku. Nagranie to szybko stało się popularne w sieci.
– (…) Od dwóch tygodni Orlen każe nam wciskać takie zje**ne ulotki klientom, którzy tankują u nas paliwo. Jest na nich napisane: silny, międzynarodowy koncern, który zapewnia dostępność paliw w czasie kryzysu związanego z wojną w Ukrainie. Bezpieczne dostawy ropy naftowej i KONIEC uzależnienia od rosyjskiej ropy – przeczytała wyraźnie poruszony.
– Czy ja ku**a pracuję w cyrku? Ja jestem małpą? Nie wiem. Nie wiem! – ironizowała.
To nagranie szybko rozprzestrzenia się również na Twitterze i trzeba przyznać, że odwaga dziewczyny spotkała się z bardzo pozytywnymi reakcjami internautów. Z pewnością jest to odważne zachowanie, ponieważ jeśli nagranie trafi do kogoś „z góry”, to może to zakończyć się utratą pracy dla kobiety. Jednocześnie, wielu ludzi docenia jej odwagę i solidarność w sytuacji, gdy Orlen i jego pracownicy budzą wiele kontrowersji i niepokoju w społeczeństwie.