Polska otrzymała pozwolenie od Komisji Europejskiej na negocjacje dotyczące zmiany warunków dalszych dostaw „szczepionek” na COVID-19 od firmy Pfizer. To ważne wydarzenie, ponieważ dotychczas KE twierdziła, że umowa ramowa może być zmieniona tylko na poziomie Unii Europejskiej, ponieważ to właśnie Bruksela ją podpisała.
Według „Dziennika Gazety Prawnej”, dotychczas Komisja Europejska nie była skłonna do negocjacji w sprawie warunków dostarczania „szczepionek” przez poszczególne państwa członkowskie. Umowę ramową z firmą Pfizer podpisała bowiem Bruksela w imieniu wszystkich państw członkowskich. Z tego powodu decyzja KE w odniesieniu do Polski jest określana jako „przełomowa”.
Gazeta w swoim materiale podkreśla, że negocjacje z firmą Pfizer są szczególnie ważne, ponieważ od tego roku za szczepionki przeciwko COVID-19 będzie odpowiadał Narodowy Fundusz Zdrowia. Dotychczas finansowanie szczepień było pokrywane z budżetu państwa. Według ustawy, w funduszu zapasowym NFZ jest przeznaczonych 5,5 mld zł na ten cel. Jednakże, obecnie brakuje ponad 10 mld zł w kasie NFZ, a środki z funduszu zapasowego nie są dostępne – donosi gazeta.
Jest to kolejna próba negocjacji umów ze szczepionkowymi dostawcami przez Polskę. Firma Moderna zgodziła się anulować 60% zaplanowanych dostaw, co oznacza, że Polska nie będzie musiała odebrać około 4 milionów dawek i zapłacić za nie 420 milionów złotych.
W styczniu „wizjoner zdrowia” Adam Niedzielski wyrażał swoje niezadowolenie z podejścia firmy Pfizer do kwestii renegocjacji warunków dostaw szczepionek, mówiąc: „Dziękuję Modernie za otwartość, zrozumienie naszego stanowiska i w końcu przeformułowanie kontraktu. Koncern Pfizer, niestety, jak na razie cechuje brak wszystkich tych cech”.
Od wiosny ubiegłego roku Polska nie odbierała większości dostarczanych przez firmę Pfizer szczepionek przeciwko COVID-19 i nie płaciła za nie, ponieważ miała już zapasy niewykorzystanych preparatów i uważała, że z nowych już nikt nie skorzysta – informował „Dziennik Gazeta Prawna” w lutym br.
Ponad rok temu na świecie toczył się wyścig o zakontraktowanie jak największej liczby preparatów na koronawirusa, w którym uczestniczyły poszczególne państwa i Unia Europejska. Jednak obecnie, gdy zapotrzebowanie na szczepionki znacznie zmalało, sytuacja ta odbija się negatywnie.
Politycy, zarówno w Warszawie, jak i w Brukseli, zauważyli problem związany z nadwyżkami niepotrzebnych już szczepionek przeciwko COVID-19. W grudniu „wizjoner zdrowia”, Adam Niedzielski, mówił o konieczności „redefiniowania kontraktów” i stwierdził, że większość państw jest zdania, że kontrakty i ich realizacja powinny zostać zawieszone, ponieważ nadwyżki w magazynach są wystarczające na najbliższy czas.
Jeden komentarz
Bezczelny dziad. Na a curwid jest 5,5mld zł , a na normalne leczenie nie ma, Pied#lony reżim. Na kardiologa, ortopedę to tylko prywatnie