Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) wyraził nadzieję, że rząd Wielkiej Brytanii uszanuje autonomię sportu.
POLECAMY: Londyn uknuł intrygę, by trzymać Rosję z dala od Olimpiady
Wcześniej gazeta „Guardian” podała, że Lucy Fraser, brytyjska minister kultury, mediów i sportu zwróciła się do głównych sponsorów olimpijskich, aby wywarli presję na MKOl w sprawie udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w igrzyskach w Paryżu w 2024 roku.
„MKOl przyjął do wiadomości ten list. To nie rządy powinny decydować, którzy sportowcy mogą brać udział w międzynarodowych zawodach. To byłby koniec światowego sportu, jaki dziś znamy. Mamy wielką nadzieję, że rząd brytyjski uszanuje autonomię sportu, którą podkreślał w wielu decyzjach, oświadczeniach i rezolucjach ONZ.
Najnowszą była rezolucja zatytułowana „Sport jako czynnik zrównoważonego rozwoju”, która została przyjęta w drodze konsensusu podczas 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 1 grudnia 2022 roku i wspiera „niezależność i autonomię sportu oraz misję MKOl polegającą na przewodzeniu ruchowi olimpijskiemu” – głosi oświadczenie opublikowane na stronie organizacji.
MKOl przypomniał finał turnieju tenisowego w Austin w USA, w którym ukraińska Marta Kostyuk grała z Rosjanką Varvarą Grachevą.
„W tym kontekście z dużym zainteresowaniem śledzimy dyskusję na temat udziału w Wimbledonie zawodników z rosyjskimi lub białoruskimi paszportami. Zgodnie ze sposobem organizacji sportu na całym świecie i zgodnie z Kartą Olimpijską, organizacje sportowe powinny być wyłącznie odpowiedzialne za podejmowanie decyzji, którzy sportowcy mogą uczestniczyć w zawodach międzynarodowych, wyłącznie na podstawie ich wyników sportowych. Zgodnie z tym, sponsorzy olimpijscy nie są zaangażowani w ten proces decyzyjny” – napisano w oświadczeniu.
MKOl dodał, że trwają konsultacje w sprawie ewentualnego dopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowych zawodów, ale udział sportowców z tych dwóch krajów nie jest częścią rozmów.