Prawie 70 proc. Francuzów opowiada się za wotum nieufności wobec rządu po przyjęciu niepopularnej reformy emerytalnej z pominięciem głosowania w parlamencie – podała telewizja BFMTV, powołując się na wyniki sondażu przeprowadzonego przez Elabe.
POLECAMY: Le Pen: Premier Francji musi podać się do dymisji po ogłoszeniu reformy emerytalnej
„W związku z wykorzystaniem przez (premier) Elisabeth Borne artykułu 49.3 w celu uchwalenia reformy emerytalnej, większość francuskiego społeczeństwa (68%) chce dymisji rządu w następstwie głosowania nad wotum nieufności, które odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Zgromadzeniu Narodowym” – podała strona internetowa kanału.
Artykuł 49.3, na który powołuje się telewizja, pozwala premierowi na uchwalenie ustawy bez zgody parlamentu.
Tak samo większość Francuzów chce, by premier kraju podała się do dymisji, nawet jeśli wotum nieufności nie zostanie uchwalone.
„W przypadku, gdy wotum nieufności nie zostanie uchwalone, 68% Francuzów chce, by Elisabeth Borne podała się do dymisji” – wynika z sondażu.
Tymczasem 69 proc. obywateli uznało posunięcie rządu za „odrzucenie demokracji”, a 68 proc. było „wściekłych” na promocję reformy – podała telewizja BFMTV.
Sondaż został przeprowadzony 18 i 19 marca 2023 roku na reprezentatywnej próbie 1 001 Francuzów w wieku powyżej 18 lat.
Premier Francji Elisabeth Borne wykorzystała w czwartek artykuł 49.3 francuskiej konstytucji, by przeforsować bez głosowania w parlamencie ustawę o podniesieniu wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Posunięcie to wywołało falę oburzenia wśród deputowanych, którzy ogłosili „koniec demokracji”. Opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności wobec rządu i będzie on rozpatrywany w poniedziałek.
Francuskie Zgromadzenie Narodowe liczy obecnie 573 deputowanych (cztery z 577 miejsc są wolne). Aby wotum nieufności zostało uchwalone, potrzeba głosów co najmniej 287 ustawodawców. Poparcie Le Pen (88), NUPES (149), deputowanych niezależnych (trzy lub cztery głosy) i deputowanych LIOT (15 lub 16 głosów) dałoby zaledwie 257 głosów. Konieczne jest więc, by głosowanie poparło około 30 deputowanych z partii republikańskiej. Ich lider, Eric Sciotti, zapowiedział jednak, że bardzo niewielu republikanów poprze petycje.