W środę 22 marca odbędzie się strajk przewoźników na obwodnicy Warszawy. Kierowcy nie planują jednak wjeżdżać do miasta. Strajkujący otrzymują wsparcie Konfederacji.
POLECAMY: Koniec „solidarności z Ukrainą”! Rolnicy zablokują granicę z Ukrainą
Niezależni przewoźnicy organizują strajk ostrzegawczy, w którym weźmie udział około 200 ciężarówek.
Strajkujący domagają się wprowadzenia zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy, którzy spełniają wymagania techniczne dla ich samochodów (minimalne wymagania to Euro III), zakazu wjazdu dla naczep z Rosji i Białorusi, zakazu zakładania przez białoruski i rosyjski kapitał firm transportowych w Polsce oraz wprowadzenia ustawowej odpowiedzialności nadawcy za zapłatę dla przewoźnika.
„200 tirów jedzie na Warszawę! Już jutro #StrajkPrzewoźników. Konfederacja wspiera tę branżę, zagrożoną nieuczciwą konkurencją z Białorusi, Rosji i Ukrainy, wpuszczaną do Polski przez rząd. Wraz z @RobertWinnicki pojedziemy jutro w konwoju!” – napisał na Twitterze poseł Krzysztof Bosak.
„Pisana cyrylicą polityka gospodarcza rządu Morawieckiego: wymyślili sobie, że z Polski zrobią wielonarodowy tygiel uchodźczo-polityczno-biznesowy dla Europy Wschodniej i konsekwentnie to realizują. Dlatego jutro rusza #StrajkPrzewoźników!” – dodał w kolejnym wpisie.
Organizatorem strajku jest Rafał Mekker, przewoźnik i lider Konfederacji na Lubelszczyźnie.
Polscy przedsiębiorcy zwracają uwagę na fakt, że ukraińskie ciężarówki poruszające się po Polsce i Unii Europejskiej nie posiadają wymaganych zezwoleń i dodatkowo oferują niskie stawki. W przypadku ukraińskich chłodni, pojazdy te wjeżdżają do Polski bez ładunku, a następnie pobierają ładunek w kraju i przewożą go do np. Francji.