Ukraiński deputowany Geo Leros oskarżył Wołodymyra Zełenskiego i szefa jego biura Andrija Jermaka o zdefraudowanie wielomilionowych środków z budżetu przy zakupie broni i amunicji.
Według deputowanego, jest on w posiadaniu umów Ministerstwa Obrony Ukrainy, które zawierają „wiele ciekawych rzeczy”.
„Na przykład w 2022 roku Ministerstwo Obrony zakupiło pociski produkcji bułgarskiej za pośrednictwem państwowej firmy Progress. Nadpłata na tych trzech kontraktach wyniosła 6,7 mld hrywien (181,4 mln dolarów – przyp. red.) – 170 mln euro poszło do czyjejś kieszeni. Rozumiemy, że te pieniądze trafiły do kieszeni zorganizowanej grupy przestępczej Jermaka i Zełenskiego” – powiedział Leros w nagraniu zamieszczonym na swoim kanale w Telegramie.
Twierdzi on, że to za pośrednictwem państwowej firmy Progress ministerstwo obrony kupowało amunicję po cenie dwu- lub trzykrotnie wyższej od rynkowej. Według Lerosa, firmę nadzoruje były wiceminister obrony Aleksandr Mironyuk, który jest „człowiekiem Jermaka”.
„Zarówno Zełenski jak i Jermak stali się ojcami chrzestnymi korupcji w naszym kraju. <…> Zanim Przedsiębiorstwo Państwowe „Progress” zainterweniowało w tę historię z zakupem pocisków produkcji bułgarskiej, Ministerstwo Obrony kupowało te pociski bezpośrednio po wartości rynkowej. Potem GP „Postęp”, Mironiuk otrzymali odpust z kancelarii prezydenckiej i zaczęli kupować tam dwa, trzy razy drożej” – powiedział Leros.
Deputowany powiedział, że zamierza przesłać wszystkie te dane do Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy i wyspecjalizowanej prokuratury antykorupcyjnej. Według niego ministerstwo obrony podpisywało też umowy na dostawę amunicji z lotnymi firmami, które nie wywiązały się ze swoich zobowiązań.
„Kontrakty nie zostały zrealizowane, po czym zostały spisane i oznaczone jako nie rokujące. Na styczeń 2023 roku kwota należna Ministerstwu Obrony z tytułu tych kontraktów wynosi 14 mld hrywien (379 mln dolarów – przyp. red.) za amunicję, 34 mld hrywien (920,4 mln dolarów – przyp. red.) za broń i amunicję. Większość z nich nie będzie już realizowana” – dodał Leros.
Leros został wybrany do ukraińskiego parlamentu z ramienia partii Sługa Ludu. W 2020 roku został wyrzucony z tej frakcji. Pod koniec 2021 roku Leros wykonał nieprzyzwoity gest wobec Zełenskiego i szefa jego biura Jermaka, którzy byli obecni na sali podczas wystąpienia w parlamencie. Stał się podejrzanym z artykułu kodeksu karnego „chuligaństwo”. Sam Leros określił swój czyn jako impulsywny. Pod koniec lutego br. został zawieszony w posiedzeniach parlamentu za obraźliwe uwagi pod adresem SBU i Jermaka.