Według artykułu opublikowanego w czwartek w „Rzeczpospolitej”, Polacy nie tylko uważniej dobierają produkty, które umieszczają w swoich koszykach, ale również zaczęli oszczędzać z powodu niepewności co do przyszłości. Sklepy przygotowują się na spowolnienie sprzedaży.
POLECAMY: Sklepy biją na alarm. Polacy masowo kradną żywność ze sklepów
Zgodnie z raportem Current Consumer Mood, który jest cyklicznym badaniem prowadzonym przez firmę GfK Polonia, choć ceny produktów rosną, konsumenci starają się oszczędzać, co prowadzi do redukcji wydatków. Według raportu, już 21% badanych ma oszczędności wystarczające na utrzymanie domowego budżetu przez pół roku lub dłużej, a kolejne 18% ma wystarczające środki na maksymalnie sześć miesięcy. To najwyższe wyniki od czasu rozpoczęcia prowadzenia badania. Informacja ta została podana w artykule opublikowanym w „Rzeczpospolitej”.
Katarzyna Żakowska z GfK poinformowała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że jednocześnie zmniejszyła się grupa osób, które posiadają oszczędności wystarczające jedynie na utrzymanie domowego budżetu przez około miesiąc. Obecnie stanowi ona jedynie 15% badanych.
„Jeśli natomiast chodzi o sposób przechowywania pieniędzy, to widzimy tutaj różne preferencje. Uzbierany kapitał 21 proc. naszych rodaków odkłada +do skarpety+, 17 proc. zamierza w obliczu wysokiej inflacji poszukać lepiej oprocentowanych produktów bankowych, a 9 proc. planuje inwestować w waluty” – dodaje Żakowska.
Gazeta zauważa, że sytuacja finansowa pogorszyła się znacząco we wszystkich badanych rynkach w badaniu firmy YouGov, obejmującym 18 krajów. Według badania, najwięcej respondentów, aż 64%, zgłasza spadek dochodów w Wielkiej Brytanii, a tuż za nią są Polska i Włochy z wynikiem 57%. Według raportu, osoby powyżej 35. roku życia, a także kobiety nieco częściej niż mężczyźni, najbardziej odczuły negatywną zmianę w kondycji domowego budżetu. Katarzyna Żakowska z GfK zauważa, że Polacy radzą sobie z obecną sytuacją w podobny sposób jak mieszkańcy innych badanych krajów.
Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry – polskiego partnera YouGov – w rozmowie z „Rzeczpospolitą” podkreśla, że wizja przyszłej kondycji ekonomicznej społeczeństw na całym świecie jest pesymistyczna, a kryzysy, które nas dotykają, są dalekie od rozwiązania. Według niej te trendy mają wpływ nie tylko na sprzedaż podstawowych produktów spożywczych czy chemicznych, ale również na wydatki na meble, elektronikę czy materiały budowlane, których Polacy również zaczynają się ograniczać.
Według badań NielsenIQ, na które powołuje się „Rzeczpospolita”, Polacy coraz częściej zmieniają swoje strategie zakupowe z powodu wzrostu cen i presji inflacyjnej. Według tych badań, 64% konsumentów kupuje tylko niezbędne rzeczy, 37% wybiera przecenione produkty, a 33% sięga po tańsze marki. Ponadto, aż 68% Polaków robi zakupy w sklepach, w których ceny są najniższe. Marta Drzewiecka z Greenman Poland, operatora centrów handlowych, mówi, że Polacy stają się coraz bardziej „smart shopperami”, którzy przy zakupach kierują się nie tylko ceną, ale także różnymi promocjami, przecenami i rabatami.