Polityka niemieckiego rządu polegająca na podążaniu za USA i koncernami zbrojeniowymi doprowadziła do tego, że Berlin samodzielnie przekazał Kijowowi czołgi, mimo deklaracji Waszyngtonu o wspólnych dostawach – powiedział członek Bundestagu Sevim Dagdalen.
POLECAMY: W stu niemieckich miastach odbędą się marsze wielkanocne przeciwko dostawom broni na Ukrainę
„Pod naciskiem USA rząd federalny dostarczył Ukrainie czołgi Leopard, po czym same Stany Zjednoczone oświadczyły, że obiecana wcześniej dostawa czołgów Abrams nie może być zrealizowana” – powiedział ustawodawca cytowany przez gazetę „Jungle Welt” podczas marszu wielkanocnego w Poczdamie.
Tym samym – zauważył Dagdalen – kanclerz Niemiec Olaf Scholz wprowadził w błąd opinię publiczną, mówiąc o powiązanych dostawach amerykańskich i niemieckich czołgów. Ustawodawca wskazał też na słuszność krytyków Scholza, którzy mówili, że Amerykanie będą „siedzieć z założonymi rękami”, podczas gdy Berlin dostarcza pojazdy pancerne dla ukraińskich sił zbrojnych.
POLECAMY: Bułgarski polityk zerwał ukraińską flagę z ratusza i nazwał ją faszystowską [VIDEO]
Niemieckie ministerstwo obrony podało wcześniej, że na Ukrainę dotarło 18 czołgów Leopard 2 typu A6, które wcześniej obiecał niemiecki rząd. Później minister obrony Niemiec Boris Pistorius wykluczył wysłanie Ukrainie dodatkowej liczby czołgów Leopard poza wcześniej ogłoszoną.
W styczniu USA ogłosiły kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa, który po raz pierwszy obejmował 31 czołgów Abrams o wartości 400 mln dolarów. Pentagon poinformował jednak, że dostarczenie Ukrainie czołgów M1A2 Abrams przez armię amerykańską może zająć ponad rok. Waszyngton powiedział później, że wyśle Kijowowi trzy tuziny Abramsów starszej modyfikacji M1A1, by przyspieszyć dostawy.