Obecne problemy w globalnym systemie bankowym są poważnym sygnałem dla każdego inwestora, a w szczególności dla osób, które posiadają dużą ilość oszczędności. Upadki banków i ich trudna sytuacja finansowa mogą prowadzić do braku płynności w systemie bankowym, co z kolei może prowadzić do poważnych konsekwencji dla całej gospodarki światowej. W ostatnich tygodniach upadły trzy amerykańskie banki, co jest bardzo niepokojącym sygnałem, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że jednym z nich był Silvergate Bank, który uważany był za jednego z najbardziej stabilnych banków w USA.
Ponadto, w Europie doszło do przejęcia Credit Suisse przez UBS, co również wskazuje na trudną sytuację finansową w sektorze bankowym. Wszystkie te wydarzenia wskazują na to, że nie jest to dobry czas na inwestowanie w branżę finansową i ulokowanie w niej całych oszczędności. W takiej sytuacji warto poszukać innych opcji inwestycyjnych, które mogą zapewnić większą stabilność i bezpieczeństwo, takie jak inwestowanie w nieruchomości czy surowce.
Rezerwa Federalna w USA podjęła działania w celu pomocy bankom w trudnej sytuacji, zapewniając około 300 miliardów dolarów dodatkowej płynności. Jednakże, nie można uznać, że jest to rozwiązanie ostateczne i skuteczne. Trudności w sektorze bankowym mogą przecież prowadzić do większych problemów w gospodarce, takich jak recesja czy nawet kryzys finansowy. Dlatego też, warto rozważyć różne opcje inwestycyjne, które nie są związane z branżą finansową i które są bardziej bezpieczne i stabilne.
Gwarancje dla klientów w USA i Polsce
W Polsce i wielu innych krajach stopa rezerwy obowiązkowej wynosi około 3,5%. Jednakże, gdy klienci banków zaczynają tracić zaufanie, te rezerwy mogą okazać się niewystarczające, co może prowadzić do niewypłacalności banków. W przypadku takiej sytuacji, w krajach o dojrzałych systemach finansowych istnieją procedury, które zapewniają klientom wypłacenie ich środków. W Stanach Zjednoczonych organ rządowy gwarantuje zwrot pieniędzy klientom do wysokości 250 tysięcy dolarów.
W ostatnim czasie pojawiły się informacje o bankructwach kilku amerykańskich banków, w tym Silvergate Bank, Silicon Valley Bank i Signature Bank. Z tego powodu rząd USA postanowił podjąć niezwykłą decyzję i zaoferować zwrot środków wszystkim klientom dotkniętych bankructwem banków. W szczególności dotyczy to klientów Silicon Valley Bank, gdzie aż 96% z nich ma depozyty przekraczające kwotę 250 tysięcy dolarów. Decyzja ta została podjęta, aby zapewnić bezpieczeństwo oszczędności klientów i zapobiec panice na rynkach finansowych.
W odpowiedzi na problemy w systemie bankowym, Rezerwa Federalna w USA dostarczyła blisko 300 miliardów dolarów dodatkowej płynności, aby pomóc bankom w potrzebie. W takiej sytuacji, ekspertom zaleca się dywersyfikację portfela inwestycyjnego i unikanie inwestowania wszystkich środków w branży finansowej, ponieważ nie ma gwarancji, że banki nie zbankrutują.
W przypadku upadłości banków w USA, to cały naród ponosi konsekwencje, ponieważ środki z budżetu USA są przeznaczane na ratowanie kapitału klientów banków, którzy nie zdywersyfikowali swoich inwestycji finansowych. To oznacza, że podatnicy muszą płacić za błędy inwestycyjne klientów banków. Widać wyraźnie, że w Stanach Zjednoczonych nikt nie chce powtórzyć sytuacji, jaka miała miejsce kilkanaście lat temu w przypadku upadku Lehman Brothers, gdzie konsekwencje poniosło wiele firm oraz osoby prywatne.
W USA, akcjonariusze banków i posiadacze obligacji muszą ponieść straty w przypadku upadłości banku, ale nie klienci. Dlatego amerykańscy regulatorzy pozwalają, aby akcjonariusze i posiadacze obligacji ponosili odpowiedzialność, a nie klienci banków. Jest to logiczne podejście, ponieważ klienci powinni czuć się bezpiecznie w swoim banku i nie powinni ponosić konsekwencji błędów inwestycyjnych innych ludzi.
W Polsce, za bezpieczeństwo depozytów bankowych odpowiada Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG), który jednocześnie prowadzi działalność pomocową w stosunku do banków i stosuje mechanizmy takie jak przymusowa restrukturyzacja. BFG chroni depozyty w wysokości do 100 tysięcy euro, co jest równoznaczne z około 430 tysięcy złotych.
Warto jednak pamiętać, że ta kwota dotyczy wszystkich depozytów klienta w jednym banku. To oznacza, że zamożniejsi polscy inwestorzy powinni dzielić swoje środki na „porcje” i lokować je w różnych instytucjach i aktywach. Dzięki temu minimalizują ryzyko utraty całego kapitału w przypadku bankructwa jednego banku.
Miliarder ostrzega
– Procedury księgowe skłoniły niektórych bankierów do zrobienia pewnych rzeczy, które pomogły nieco ich bieżącym zyskom i wywołały powracającą pokusę, aby uzyskać nieco większy spread na zapisie, nieco więcej niż zarobki standardowe zarobki – powiedział 92-letni inwestor.
Miliarder, który jest nazywany „wyrocznią z Omaha”, powiedział, że niektórzy będą kontynuować takie działania, ale strach i panika związane z możliwością utraty pieniędzy przez deponentów nie są uzasadnione, ponieważ system bankowy został tak skonstruowany, by chronić pieniądze klientów.
Buffett jednak pewien, że „nie skończyliśmy z upadkiem banków”. Jego zdaniem priorytetem banków musi być teraz utrzymanie zaufania klientów i opinii publicznej. Miliarder ostrzegł, że można je stracić nawet „w kilka sekund”, a bankructwo Silicon Valley Bank jest tego niedawnym przykładem.
Banki centralne znów będą „drukować”?
Oprócz niskich stóp procentowych i zbyt dużej koncentracji obligacji w portfelach banków, krach banków miał też inne przyczyny. Wiele banków komercyjnych inwestowało w ryzykowne aktywa, takie jak nieruchomości i instrumenty pochodne, co zwiększało ryzyko ich upadku w przypadku nagłego spadku wartości tych aktywów.
Dodatkowo, wiele banków podejmowało zbyt duże ryzyko, udzielając kredytów klientom o wątpliwej zdolności kredytowej lub inwestując w ryzykowne przedsięwzięcia. Wraz z gwałtownym spadkiem wartości aktywów, te ryzykowne decyzje inwestycyjne przyspieszyły upadek wielu banków.
Innym ważnym czynnikiem było złe zarządzanie ryzykiem i brak odpowiedniej kontroli nad procesami biznesowymi. Wiele banków nie posiadało wystarczająco rozwiniętych systemów monitorowania ryzyka i nie podejmowało odpowiednich działań zapobiegawczych, co w efekcie przyczyniło się do kryzysu.
Ostatecznie, kryzys bankowy jest wynikiem złożonych czynników i zwykle wymaga interwencji rządu lub banku centralnego, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się kryzysu na całą gospodarkę. W przypadku kryzysu z 2022 roku, wiele banków musiało liczyć na pomoc ze strony rządu, aby uniknąć bankructwa i zapewnić stabilność systemu finansowego.
Wydrukowanie dodatkowej ilości waluty, zwłaszcza w dużych ilościach, może prowadzić do inflacji i spadku wartości pieniądza. Dlatego program finansowania terminowego banków (BTFP) ogłoszony przez Fed jest krytykowany przez niektórych ekonomistów i analityków. Jednakże, należy pamiętać, że Fed ma narzędzia do kontrolowania inflacji, takie jak zmiany stóp procentowych czy ograniczanie podaży pieniądza na rynku.
Co do sytuacji w Polsce, to depozyty klientów banków są chronione przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG), który w razie potrzeby wypłaca odszkodowania za zdeponowane środki. Oczywiście, warto pamiętać o ryzykach związanych z inwestycjami w różnego rodzaju instrumenty finansowe, w tym obligacje. Dlatego zawsze warto dokładnie analizować swoje decyzje inwestycyjne i nie stawiać na jedną kartę.