Minister edukacji, Przemysław Czarnek, wyraża swoje niezadowolenie z korzystania przez uczniów z telefonów komórkowych podczas lekcji i przerw w szkołach podstawowych. Jest przeciwnikiem takiego zachowania i planuje wprowadzenie zmian w przepisach, które mają to ograniczyć. Minister zapowiada, że zmiany te mogą zostać wprowadzone jeszcze przed jesienią bieżącego roku szkolnego.
Jeśli propozycja zostanie zaakceptowana, uczniowie nie będą mogli korzystać ze smartfonów podczas zajęć, co może wpłynąć na poprawę koncentracji i skupienia podczas nauki. Decyzja ta budzi wiele kontrowersji wśród społeczeństwa i wywołuje dyskusję na temat wpływu technologii na edukację młodzieży.
Minister podkreśla, że większość rówieśników w Radzie Dzieci i Młodzieży również popiera takie ograniczenie, a jego zadaniem jest teraz opracowanie projektu i programu, które będą regulować tę kwestię na poziomie ogólnokrajowym.
Większość rówieśników w Radzie Dzieci i Młodzieży stwierdziła, że musi być wprowadzone takie ograniczenie. Teraz trzeba wypracować projekt i program takiego ograniczenia. Dzisiaj każda szkoła może zakazać używania komórek i sprzętu prywatnego w szkołach. Warto jednak wprowadzić przepisy, które będą regulować tę kwestię w skali ogólnopolskiej i w sposób jednoznaczny. Dziś nowoczesność z jednej strony jest wielką szansą na rozwój, a z drugiej strony pewnym zagrożeniem” – dodaje minister.
Rada Dzieci i młodzieży przeciwko smartfonom?
Rada Dzieci i Młodzieży, działająca przy Ministerstwie Edukacji i Nauki, sugeruje wprowadzenie zakazu korzystania z telefonów komórkowych w szkołach podczas lekcji i przerw. Z badań przeprowadzonych w ostatnim kwartale 2022 roku wynika, że 75% ankietowanych uczniów uważa, że telefony pomagają im w nauce, 3% nie widzi w nich pomocy, a 22% nie ma na ten temat zdania. Co do korzystania z telefonów podczas przerw, połowa badanych uczniów opowiedziała się za ograniczeniem w szkołach podstawowych, a 31% w szkołach średnich.
Petycja o zakaz telefonów w szkole
Centrum Życia i Rodziny wezwało do wprowadzenia zakazu korzystania z telefonów komórkowych w polskich szkołach, co zostało poparte przez ponad 10 tysięcy podpisów pod apelem do ministra edukacji. Inicjatorzy kampanii podkreślają, że ustanowienie odpowiednich przepisów pomoże zminimalizować wpływ wirtualnego nałogu na młodzież i ochroni ją przed negatywnymi konsekwencjami związanymi z nadużywaniem urządzeń elektronicznych.
Zdaniem ekspertów, nadmierne korzystanie z internetu i smartfonów może prowadzić u dzieci i młodzieży do szeregu problemów, takich jak zaburzenia koncentracji, nadpobudliwość ruchową, stany lękowe i depresyjne, a także pogorszenie umiejętności językowych oraz uzależnienie od gier i mediów społecznościowych.
Gdzie telefony w szkołach są zakazane?
– Szkoła jest miejscem zdobywania wiedzy i rozwijania talentów, dlatego powinna zapewniać uczniom warunki do należytego skupienia uwagi. Nie jest to możliwe, gdy silne bodźce generowane przez smartfony lub smartwatche odciągają uwagę uczniów od przedmiotu zajęć. Pogłębia to trudności związane z przyswajaniem wiedzy i nabywanych umiejętności – czytamy w petycji Centrum Życia i Rodziny kierowanej do Ministra Edukacji i Nauki.
Centrum Życia i Rodziny powołuje się na podobne zakazy wprowadzone w szkołach poza granicami Polski:
– Przykład innych państw pokazuje, że wprowadzenie takich rozwiązań jest możliwe i przynosi pożądane rezultaty. Zakaz używania urządzeń elektronicznych w szkołach obowiązuje m.in. we Francji, we Włoszech, a także w Australii – przekonują inicjatorzy akcji „Szkoła wolna od smartfonów!”.
Co na to ministerstwo edukacji?
Ministerstwo Edukacji i Nauki (MEiN) ogłosiło, że na razie to szkoły same mogą decydować o wprowadzeniu zakazu korzystania z urządzeń telekomunikacyjnych i elektronicznych, ale zapowiedziano, że przepisy będą zmienione. Rzeczniczka MEiN, Adrianna Całus-Polak, przypomniała, że szkoły mają prawo ograniczać swobodę korzystania z urządzeń elektronicznych zgodnie ze swoim statutem.
Minister edukacji, Przemysław Czarnek, stwierdził, że przepisy prawdopodobnie nie zostaną zmienione w kwestii całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły. Zakaz miałby dotyczyć jedynie używania smartfonów, a nie ich posiadania. Minister podkreślił, że decyzja o wprowadzeniu zakazu opiera się na rekomendacjach dzieci i młodzieży z całej Polski.