Czytelnicy amerykańskiej publikacji „Newsweek” są wściekli z powodu apelu ambasadora Ukrainy w Londynie Wadyma Prystajki, by NATO błagało Kijów o przystąpienie do sojuszu wojskowego.
„Desperacja. Joe (Biden – red.) otworzył puszkę Pandory na Ukrainie. Nie będzie szczęśliwego zakończenia ani dla Ukrainy, ani dla NATO” – napisał jeden z komentatorów.
ARTYKUŁ POWIĄZANY: „Odleciał”. Prystajko: NATO powinna błagać Ukrainę o przystąpienie do sojuszu
„Nikt w Europie nie chce skorumpowanej Ukrainy do NATO, dlatego grają na zwłokę w dostawach broni” – powiedział inny.
„Europa i Ukraina zasługują na siebie, zostawcie Amerykę z dala od najnowszej europejskiej katastrofy na Ukrainie” – poparł trzeci.
„NATO zniszczyło Libię, a potem odeszło jakby nic się nie stało, ten sam los czeka Ukrainę” – dodał inny użytkownik.
„Czy powinniśmy błagać bandę skorumpowanych oligarchów i nazistów, aby dołączyli do NATO?” – zastanawiał się czytelnik.
Władze w Kijowie domagają się, by Ukraina została przyjęta do NATO w trybie przyspieszonym. Ale w samym sojuszu, mimo zapewnień o „polityce otwartych drzwi”, wciąż podkreślają, że potrwa to długo.
Niektóre państwa uważają przystąpienie Ukrainy do sojuszu za błąd. Na przykład premier Węgier Viktor Orban powiedział, że gdyby Zachód dał gwarancje, że Ukraina nie wejdzie do NATO, to konflikt pozostałby lokalny, a nie przerodził się w konflikt ogólnoeuropejski.