Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) będą ograniczać produkcję energii z odnawialnych źródeł, w tym z fotowoltaiki, ze względu na nadmiar mocy w systemie, co zagraża bezpieczeństwu dostaw prądu. Sieci elektroenergetyczne w Polsce są zbyt słabe, aby obsłużyć tak dużą ilość energii. Jest to pierwszy taki przypadek w historii.
PSE poinformowało, że system energetyczny ma obecnie nadwyżkę energii elektrycznej w porównaniu do zapotrzebowania, z powodu korzystnych warunków pogodowych, które umożliwiły panelom fotowoltaicznym wyprodukowanie dużej ilości energii. Ponieważ jest to dzień wolny od pracy, zapotrzebowanie na energię jest niskie. PSE ogłosiło zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej, co pozwoli operatorowi na zredukowanie generacji źródeł odnawialnych źródeł energii podłączonych do sieci o średnim i niskim napięciu.
„W celu równoważenia podaży i popytu na energii elektryczną PSE stosują dostępne środki, w szczególności zaniżenie produkcji przez elektrownie. Ze względu na skalę nadpodaży energii elektrycznej w dniu 23 kwietnia 2023 r., przekraczającą 3000 MW, konieczna będzie także redukcja generacji źródeł OZE, w tym źródeł OZE przyłączonych do sieci średniego napięcia, a prawdopodobnie też przyłączonych do sieci niskiego napięcia” – napisano w komunikacie.
PSE podkreśliło, że nie przewiduje się istotnych zakłóceń w dostawach prądu. Zgodnie z informacją przekazaną przez PSE Wirtualnej Polsce, ogłoszenie zagrożenia bezpieczeństwa dostaw z powodu nadwyżki generacji jest pierwszym takim przypadkiem w historii. Ponadto, w sobotę w ciągu dnia, panele fotowoltaiczne wygenerowały więcej energii niż elektrownie węglowe, zgodnie z danymi przedstawionymi przez aplikację Electricity Maps.
Wina po stronie operatora
Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki z portalu Biznes Alert, zauważa, że winę za zagrożenie należy przypisać operatorowi, którego sieć nie jest w stanie sprostać integracji odnawialnych źródeł energii. Jakóbik podkreśla, że Polacy nie posiadają zbyt wielu paneli fotowoltaicznych, a jedynie tyle, ile zainstalowali. Problemem jest zatem rozwój sieci, który nie nadąża za integracją odnawialnych źródeł energii. Zdaniem eksperta, rozwój sieci będzie kosztował miliardy i zajmie sporo czasu, dlatego póki co operator zostaje związany ograniczeniami.
We wrześniu 2022 roku mieliśmy do czynienia z innym mechanizmem – okresem zagrożenia w energetyce, spowodowanym brakiem rezerwy mocy. Wówczas, pomiędzy godziną 19 a 21, wszystkie elektrownie zostały postawione w stan gotowości, a przedsiębiorców zobowiązano do zmniejszenia poboru energii.
W przeszłości PSE również ograniczały produkcję energii z odnawialnych źródeł, jednakże wtedy dotyczyło to farm wiatrowych. W poniedziałek wielkanocny w 2021 roku ilość wyprodukowanej energii była tak duża, że nie było możliwe jej skompensowanie poprzez zmniejszenie produkcji elektrowni np. węglowych, które są mniej elastyczne
Jeden komentarz
Kłamstwa PiSu mają krótkie nogi. Te bydło bez wyksztalcenia straszyli Black out. Nic nie potrafią przewidzieć. Nikt nie policzył ile potrzeba energii elektrycznej ile mamy fotowoltaiki. Morawer po szkole talmudycznej i ta reszta też po satanistycznych szkołach. Wykształcili się u Schwaba i sorosa. Platformo Obywatelska wracaj i to szybko.