Polska znalazła sposób na obejście unijnego zakazu dodatkowych dopłat dla producentów zbóż – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Super Express” minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.
Wcześniej powiedział, że przed nowymi zbiorami z Polski powinno zostać wyeksportowanych około czterech tysięcy ton pszenicy, ale rolnicy nie spieszą się ze sprzedażą ziarna z powodu niskich cen, które są konsekwencją masowego importu zboża z Ukrainy.
POLECAMY: Koszt pomocy poszkodowanym rolnikom przez ukraińskie zboże wyniesie aż 10 mld złotych
Aby pobudzić sprzedaż ziarna, polski rząd obiecał wypłacić rolnikom 1400 zł (ok. 333 USD) dopłaty do każdej sprzedanej tony.
„Dopłata będzie do hektara, bo mechanizmy unijne nie pozwalają na dopłaty do tony” – powiedział Telus.
Wyjaśnił, że dopłata dla sprzedających zboże wyniesie „2.200 zł (od hektara upraw – red.), czyli ok. 1.400 zł do tony”.
Polska i Węgry, w obliczu protestów miejscowych rolników, zapowiedziały pod koniec ubiegłego tygodnia, że wstrzymają import ukraińskich produktów rolnych wjeżdżających bezcłowo na rynek paneuropejski. W poniedziałek zawieszenie importu zboża i innych poszczególnych produktów z Ukrainy zapowiedziała Słowacja, a dzień wcześniej pojawiła się informacja, że również Bułgaria rozważa wprowadzenie czasowego zakazu importu ukraińskiego zboża.