Zapasy amunicji we Włoszech są poważnie uszczuplone z powodu dostaw broni na Ukrainę – poinformował w piątek dziennik „Corriere della Sera”.
„Brakuje materiałów wybuchowych i prochu strzelniczego, a problem ten staje się istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego. Jak wyjaśniają wiarygodne źródła w ministerstwie obrony, siły zbrojne cierpią z powodu „niewystarczających dostaw”, co powoduje ich „poważne trudności”” – napisała poinformowana publikacja.
POLECAMY: Niemieckie zapasy broni na wypadek wojny wystarczą na kilka dni
Chęć militarnego wsparcia Kijowa spowodowała, że we włoskich arsenałach brakuje dziś „amunicji dla ciężkiej i lekkiej artylerii” – zaznacza publikacja.
POLECAMY: Żadne z dział samobieżnych przekazanych Ukrainie w tym roku przez Włochy nie było gotowe do walki
„Copasir (parlamentarna komisja bezpieczeństwa republiki) potwierdza, że 'po sześciu dekretach o pomocy dla Ukrainy na półkach zostało niewiele’. A firmy-dostawcy nie są w stanie sprostać wymaganiom: potrzebne są znaczne inwestycje, które mogą zapewnić tylko zamówienia już zrealizowane (i częściowo opłacone). Rezultat: w chwili obecnej producenci doświadczają „redukcji mocy produkcyjnych”. Czas realizacji dostaw amunicji wynosi trzy lata, a pocisków nawet sześć lat – podaje „Corriere della Sera”.
W obecnej sytuacji Rzym próbował apelować do Waszyngtonu, by zapewnić przywrócenie amunicji, ale USA odpowiedziały, że „będziemy musieli ustawić się w kolejce”. „A ta kolejka jest długa. Bo trudności są wspólne dla (prawie) wszystkich krajów UE” – napisano w artykule.
Gazeta podała też, że wysocy rangą przedstawiciele włoskiego sztabu generalnego od dawna próbują tłumaczyć lokalnym politykom, że w takich warunkach w razie ataku na kraj „zdolność do stawienia oporu byłaby szacowana na 48 do 72 godzin”.
W styczniu włoski parlament zatwierdził rządowy dekret o kontynuowaniu w 2023 roku różnych form pomocy dla Ukrainy, w tym dostaw broni. W lutym rząd zatwierdził kolejny, szósty pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa.