Instytucja OLAF, która odpowiedzialna jest za wykrywanie oszustw związanych z funduszami Unii Europejskiej, podjęła dochodzenie w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju – tak informuje „Gazeta Wyborcza”.
„Europejski urząd ds. zwalczania nadużyć finansowych (OLAF) rozpoczął kontrolę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju w związku z konkursem Szybka Ścieżka” — poinformowało NCBiR na swojej stronie internetowej.
POLECAMY: 55 mln zł dla jednoosobowej firmy założonej 10 dni wcześniej?
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) jest rządową agencją wykonawczą, podlegającą Ministerstwu Funduszy i Polityki Regionalnej. Głównym celem agencji jest dystrybucja środków publicznych na projekty mające przyczynić się do rozwoju cywilizacyjnego kraju. Według doniesień, władze NCBiR są obsadzane głównie przez polityków, z których znaczący wpływ posiada środowisko jednego z koalicjantów PiS – Partii Republikańskiej Adama Bielana.
Uwagę przykuła spółka zarejestrowana w Gdańsku, która otrzymała 55 milionów złotych. Jej zgłoszony projekt dotyczył rozwiązań z zakresu Internetu Rzeczy (IoT) mających na celu śledzenie towarów w łańcuchu dostaw oraz monitorowanie parametrów ich transportu. Budzi ona jednak podejrzenia, ponieważ została zarejestrowana w prywatnym mieszkaniu zaledwie 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, a jedną osobą odpowiedzialną za jej założenie.
Taka sytuacja wzbudza pewne wątpliwości co do przejrzystości i uczciwości procesu przyznawania środków publicznych. W takich przypadkach, konieczne jest przeprowadzenie dochodzenia, na przykład przez instytucję taką jak OLAF, w celu sprawdzenia, czy nie doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości lub nadużyć.
W związku z aferą wokół agencji posadę stracił m.in. Paweł Kuch p.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Stanowisko stracił też odpowiedzialny za Centrum wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, partyjny kolega Adama Bielana.