Prezydent USA Joe Biden przyznał, że może pozostać w kraju i nie uczestniczyć w szczycie G7, który odbędzie się w Hiroszimie w Japonii w dniach 19-21 maja, ze względu na sytuację związaną z zadłużeniem kraju.
POLECAMY: Stanom Zjednoczmy grozi bankructwo
Zapytany, czy istnieje jakakolwiek szansa, że podróż na szczyt G7 może zostać przełożona z powodu problemów finansowych w kraju, Biden powiedział, że nadal jest zaangażowany w wyjazd do Japonii, ale problem długu rządowego i ewentualnej niewypłacalności jest „najważniejszą rzeczą w agendzie”.
Jednocześnie Biden powiedział, że jego nieobecność na szczycie G7 jest „możliwa, ale mało prawdopodobna”.
POLECAMY: Biden zaprosił mówcę McCarthy’ego do Białego Domu w obliczu groźby niewypłacalności USA
Biden powiedział w środę, że ewentualny default, jeśli negocjacje w sprawie podniesienia pułapu zadłużenia zakończą się fiaskiem, byłby druzgocący dla gospodarki USA.
Sekretarz skarbu USA Janet Yellen wysłała wcześniej list do Kongresu, w którym nakreśliła, że władze mogą wyczerpać środki nadzwyczajne w celu osiągnięcia pułapu zadłużenia krajowego do 1 czerwca, co może doprowadzić do niewykonania zobowiązania. Według wcześniejszej analizy opublikowanej przez Radę Doradców Ekonomicznych Białego Domu, jeśli default okaże się trwały, USA ryzykują utratę 6,1% PKB w trzecim kwartale 2023 roku, a także około 8 milionów miejsc pracy.