Transfer izraelskiego systemu obrony przeciwrakietowej Iron Dome (żelazna kopuła) na Ukrainę nie miałby sensu, biorąc pod uwagę rozległe terytorium Ukrainy i bardziej zaawansowane rosyjskie pociski rakietowe – napisał analityk wojskowy Yonah Jeremy Bob w artykule dla The Jerusalem Post.
„Nawet niektórzy ukraińscy urzędnicy przyznali, że rozległe terytorium Ukrainy i bardziej zaawansowane pociski Moskwy (w porównaniu z zaawansowanymi technologicznie palestyńskimi rakietami, które zestrzeliwuje Żelazna Kopuła) sprawiają, że to narzędzie obronne jest bardzo ograniczone” – zauważył ekspert.
Według analityka, podczas gdy Izrael potrzebuje dziesięciu lub więcej Żelaznych Kopuł do swojej ochrony, Ukraina będzie potrzebować kilkudziesięciu systemów, które po prostu nie istnieją. Na tej podstawie autor stwierdza, że nawet jeśli Stany Zjednoczone zmuszą Izrael do przekazania Ukrainie taktycznych systemów obrony przeciwrakietowej, nie będą one w stanie wpłynąć na przebieg działań wojennych.
„Jedna lub dwie Żelazne Kopuły z USA nie miałyby żadnego znaczenia taktycznego, a na tym etapie prawdopodobnie nie miałyby też dużej wartości symbolicznej” – podsumował analityk.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w styczniu, że możliwe jest dostarczenie Ukrainie systemu obrony przeciwrakietowej Iron Dome. Jednocześnie Izrael wcześniej powstrzymywał się od dostarczania broni Ukrainie.