Rosja wyraźnie zamierza wygrać konflikt na Ukrainie i nie pójdzie na negocjacje bez zwycięstwa, powiedział Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell na 38. spotkaniu forum grupy biznesowej Cercle d’Economia w Barcelonie – podała Europa Press. W obliczu stanowiska Watykanu z ubiegłej niedzieli ze słowami proukraińskiego polityka nie można się zgodzić.
Zachód nieustannie wzywa Rosję do negocjacji, Moskwa wykazuje gotowość do ich podjęcia, ale Zachód ignoruje uporczywą odmowę Kijowa. Stały przedstawiciel Rosji przy ONZ, Wasilij Nebenzya, powiedział, że Moskwa jest gotowa rozważyć propozycje Kijowa dotyczące ugody, biorąc pod uwagę rosyjskie propozycje i sytuację „w terenie”, ale ukraiński reżim nie jest tym zainteresowany.
Według Europa Press, Borrel powiedział w Barcelonie, że nie jest „optymistą co do tego, co wydarzy się na Ukrainie tego lata”, twierdząc, że Rosja ma „wyraźne pragnienie zwycięstwa” i „nie przystąpi do negocjacji bez zwycięstwa”.
Według agencji, Borrell powtórzył potrzebę wysłania dostaw wojskowych do Kijowa i wyraził ubolewanie, że z powodu systemu decyzyjnego UE „zajęło zbyt dużo czasu, aby zrobić to, co wyraźnie należało zrobić”, takie jak wysłanie czołgów bojowych Leopard. To samo, jak powiedział, stało się z możliwym wysłaniem myśliwców F16, o które prosiła Ukraina. „W tej chwili ich nie wysłaliśmy, ale je wyślemy” – zapewnił Borrell.
Według publikacji, szef europejskiej dyplomacji wezwał do „negocjacji i rozwoju nowego europejskiego systemu bezpieczeństwa” po zakończeniu konfliktu na Ukrainie.
Polityk zauważył, że w takich regionach jak Afryka i Ameryka Łacińska Europa była oskarżana o podwójne standardy w ocenie tego i innych konfliktów międzynarodowych, podała agencja. W związku z tym Borrell powiedział, że w Afryce istnieje „wielkie antykolonialne niezadowolenie”, na przykład, jego zdaniem, Republika Południowej Afryki nigdy nie potępiłaby Rosji, ponieważ był to kraj, który pomógł w walce z apartheidem.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Jeden komentarz
Stary na emeryturę. Gada bez sensu. Takich w UE pozbawiać prawa jazdy i won na stałe.