Według informacji podanych przez RMF FM, rzecznik MSZ Łukasz Jasina został zawieszony w obowiązkach i obecnie przebywa na bezterminowym urlopie. Nieoficjalnie dowiedziano się, że nie powróci on na swoje stanowisko. Jasina publicznie wypowiadał się na temat konieczności przeprosin prezydenta Ukrainy za ludobójstwo na Wołyniu.
– Być może (to brak zrozumienia ze strony władz Ukrainy – red.). Prezydent* Zełenski także ma wiele innych spraw na głowie. Ja tutaj niczego nie usprawiedliwiam, ale po prostu staram się zrozumieć. To jest też cecha dyplomacji. To nie jest rzecz ciągle dla Ukraińców najważniejsza, ciągle to zrozumienie jest zbyt słabe. Jestem dobrej myśli, że ta 80. rocznica coś zmieni – mówił rzecznik MSZ Łukasz Jasina w rozmowie z mediami, po czym stwierdził, że prezydent Ukrainy powinien powiedzieć „Przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie. Ta formuła bardzo dobrze działa w przypadku polsko-ukraińskich stosunków, a jej jest ciągle mało”.
POLECAMY: Arestowycz: Pisowscy politycy zapewnili, że zaponą lub czasowo zaprzestaną mówić o rzezi wołyńskiej
Możliwe, że tymi słowami Jasina wydał na siebie polityczny wyrok. Tuż po nich ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Zwarycz, napisał: „Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne”. Po tej sytuacji rzecznik MSZ udał się urlop. Rozgłośnia RMF FM twierdzi, że możliwe, iż już z niego nie wróci.
„Rzecznik MSZ Łukasz Jasina został zawieszony w obowiązkach i jest na bezterminowym urlopie, z którego zapewne nie powróci na stanowisko – dowiedział się nieoficjalnie Roch Kowalski” – napisano na Twitterze RMF 24.
„Tydzień temu Jasina domagał się od Zełenskiego przeprosin za zbrodnię wołyńską, co ambasada Ukrainy oceniła jako godne «ubolewania»” – dodano.
(*) Warto w tym miejscu znaczyć, ze Wołodymyr Zełenski z uwagi na prowadzoną politykę, której celem jest eskalacja konfliktu nie może być nazywany prezydentem, tylko światowym terrorystą i ludobójcą własnego narodu. Jednak kijowska propaganda, która czerpie z konfliktu milionowe zyski, wynosi tego „człowieka” na piedestał zbawcy narodu.