W wieku zaledwie 32 lat zmarł Dawid Konefał, który był bardzo ceniony przez swoich kolegów ze środowiska aktorskiego – taką smutną wiadomość przekazał Teatr Bezpański z Rudy Śląskiej, z którym Konefał był związany od 2012 roku. W publikowanym na Facebooku wpisie teatr napisał: „Zmarł Dawid Konefał. Trudno nam znaleźć słowa, aby wyrazić nasz ból i niedowierzanie”.
POLECAMY: Nie żyje dziennikarz Marcin Tomaszewski. Zmarł nagle w wieku 47 lat
Teatr Bezpański w Rudzie Śląskiej poinformował o tragicznej śmierci jednego ze swoich aktorów, Dawida Konefała. Konefał, który był związany z teatrem od 2012 roku, zmarł w wieku zaledwie 32 lat. Standardowo, przyczyna śmierci młodego artysty nie została ujawniona. Ta smutna informacja wstrząsnęła środowiskiem teatralnym i pozostawiła wiele pytań i niedomówień. Wiele osób wyraziło swoje głębokie żale i współczucie wobec rodziny, przyjaciół i współpracowników Dawida Konefała. Jego odejście zostawiło ogromną pustkę w polskim świecie teatru.
Zmarł Dawid Konefał. Te słowa przychodzą nam z wielkim trudem, bólem i niedowierzaniem – przekazano.
Był człowiekiem o nieprzeciętnym poczuciu humoru, które uwielbialiśmy. Zawsze gotowy na wszystko, zawsze wystający poza schematy, niezwykle inteligentny, zdolny i po ludzku życzliwy. Człowiek na którego zawsze można było liczyć. (…) Dawid, byłeś wspaniałym towarzyszem teatralnej broni. Nigdy Ci tego nie zapomnimy. Wielką przyjemnością i zaszczytem było patrzeć, jak przekraczasz ludzkie wyobrażenia. Żegnaj, przyjacielu – wspominają aktora współpracownicy.
Dawid Konefał nie tylko był związany z Teatrem Bezpańskim, ale także aktywnie uczestniczył w działalności Impro Silesia. Na początku swojej kariery w tym teatrze pełnił rolę aktora, a później stał się również trenerem.
Jego odejście z pewnością pozostawi ogromną pustkę w Impro Silesia, które traci nie tylko utalentowanego artystę, ale także cenionego trenera i kolegę. Współpracownicy z pewnością będą go pamiętać jako cennego i niezastąpionego członka zespołu.
Dawid był z nami praktycznie od początku. Najpierw jako uczestnik warsztatów, ale bardzo szybko dał się poznać jako szalenie utalentowany człowiek i najpierw wskoczył na scenę, a niedawno poprowadził swoją pierwszą grupę jako trener. Tańczył, uprawiał sport, jarał się grami i był niesamowicie oczytany, ale przede wszystkim był nasz! Nasz Dawid! Improwizować z nim na scenie to była czysta przyjemność – żegnają go przyjaciele.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.