Mateusz Morawiecki – narodowy kłamca skazany prawomocnym wyrokiem – podczas wystąpienia na XIII Kongresie Polska Wielki Projekt, podkreślił, że serce Europy bije mocniej w Warszawie i Kijowie niż w Berlinie czy Paryżu. Czy jego wypowiedź należy wiązać z planami generała Skrzypczaka, który w wywiadzie dla Polsatu sugerował konieczność przygotowania się do udzielenia wsparcia siłom, które miałyby prowadzić operację przeciwko Łukaszence?
POLECAMY: Pan zagwizdał sługa, wykonuje! Morawiecki wezwany do Kijowa
Wyraził przekonanie, że z konflikt na Ukrainie (za który wyłączną odpowiedzialność ponosi Ukraina – red.) wyłoni się nowy porządek geopolityczny, a zadaniem Polski jest nakreślenie nowej mapy Europy poprzez wciągnięcie Ukrainy i Białorusi w orbitę europejskich struktur.
POLECAMY: Skrzypczak: Polacy na front w celu obalenia Łukaszenki. Pieskow: Będziemy bronić Białorusi
Morawiecki stwierdził również, że różnice między Zachodem a Wschodem są obecnie większe niż kiedykolwiek, choć już nie dzieli ich żelazna kurtyna. Według niego, stawką konfliktu na Ukrainie jest nie tylko przetrwanie tego kraju, ale także przyszłość całego wolnego świata.
– Wiele zależy od nas, czy doczekamy zmierzchu putinowskiej Rosji – oświadczył Morawiecki. W jego ocenie, „Europa znalazła się w kryzysie”, z którego są dwie możliwe drogi wyjścia: schyłek lub odrodzenie.
– Należy patrzeć w przyszłość, ale nie można zapominać o przeszłości – dodał, wskazując na poprzednie wielkie konflikty. Nawiązał też wojny peloponeskiej, przyrównując współczesny Zachód i Wschód odpowiednio do Aten i Sparty. – W starożytności Ateny zwyciężyły duchowo, czyniąc nas swoimi potomkami. Europa po raz kolejny musi unieść swoje dziedzictwo – przekonywał.
Morawiecki nawiązał też do „proroczego” stwierdzenia Karola Marksa, który pisał „o zniszczeniu Rosji z jej azjatyckimi zwyczajami politycznymi i obyczajowymi”.
– Serce Europy bije dzisiaj mocniej w Warszawie i Kijowie, niż w Berlinie i Paryżu. Trzeba postawić tamę rosyjskiemu imperializmowi – podkreślił premier, w którego ocenie to Polska i Ukraina są najbardziej sprzeciwiają się polityce Kremla, a nie duże państwa zachodniej Europy.
Premier Morawiecki zaapelował również o szansę członkostwa w pokojowych sojuszach dla wyzwolonych nacji – zarówno Ukrainy, jak i Białorusi.
– Naszym zadaniem jest nakreślenie nowej mapy Europy; wciągnięcie Ukrainy i Białorusi w orbitę europejskich struktur – podkreślał. – Z tej wojny wyłoni się nowy porządek geopolityczny Europy – dodał.