Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ogłosił wyrok w sprawie polskiej reformy sądownictwa. Skargę do TSUE złożyła Komisja Europejska, argumentując, że przyjęte przepisy naruszają prawo Unii Europejskiej. Sędziowie TSUE stwierdzili, że Polska nie spełniła swoich zobowiązań i nie zapewniła niezawisłości i bezstronności sądownictwa. Chodzi o osławione przepisy zwane „ustawą kagańcową” (C‑204/21).
Wyrok ten oznacza, że „sędziowie” nominowani przez niekonstytucyjny organ KRS od 2017 roku nie posiadają uprawnienia do wydawania orzecznictw.
TSUE ustalił, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej w Polsce nie spełnia wymogów unijnych. Komisja Europejska złożyła skargę do TSUE, twierdząc, że przepisy z 2019 roku uniemożliwiają polskim sądom weryfikację, czy są spełniane unijne standardy dotyczące niezawisłości i bezstronności sądownictwa. Przepisy te ograniczają kontrolę sądową nad legalnością powołania sędziów, a sędziom, którzy nie przestrzegają tego zakazu, grozi postępowanie dyscyplinarne.
Komisja Europejska skierowała sprawę do TSUE, który w lipcu 2021 roku nakazał Polsce zawieszenie wprowadzonych zmian. Największe wątpliwości dotyczyły kompetencji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w Polsce.
W połowie lipca 2022 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym w Polsce, która zlikwidowała Izbę Dyscyplinarną. Zastąpiła ją Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Inicjatorem zmian był prezydent Andrzej Duda.
W listopadzie poprzedniego roku rząd polski wystąpił o wstrzymanie naliczania kar nałożonych przez TSUE. Jednak Komisja Europejska zignorowała ten wniosek, argumentując, że Polska nie zrealizowała wszystkich postanowień.
W połowie stycznia tego roku polski Sejm uchwalił kolejną nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z nią Naczelny Sąd Administracyjny, a nie Izba Odpowiedzialności Zawodowej, ma rozstrzygać sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów. Wprowadzono również istotne zmiany dotyczące testu niezawisłości i bezstronności sędziów.
W marcu Polska ponownie wystąpiła o uchylenie nałożonych kar. TSUE zdecydował się obniżyć karę do 500 tysięcy euro dziennie.
„556 milionów euro – tyle na dziś wynosi kara, którą Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę za to, że Polski rząd nie zastosował się do zabezpieczenia” – wylicza Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA.
Co dokładnie orzekł TSUE
W ogłoszonym dziś wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził, że kontrola przestrzegania przez państwo członkowskie wartości i zasad, takich jak państwo prawne, skuteczna ochrona sądowa i niezależność sądownictwa, należy w pełni do kompetencji Trybunału. Państwa członkowskie mają obowiązek dotrzymywać zobowiązań wynikających dla nich z prawa Unii w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości. Nie mogą dopuścić do pogorszenia swojego ustawodawstwa w dziedzinie organizacji wymiaru sprawiedliwości, naruszając niezawisłość sędziowską. Niezawisłość sędziowska jest fundamentalną wartością, która stanowi istotną część tożsamości Unii Europejskiej. Państwa członkowskie są zobowiązane przestrzegać prawnie wiążących zobowiązań, których nie mogą unieważnić na podstawie przepisów lub orzecznictwa krajowego, nawet jeśli mają one rangę konstytucyjną.
Trybunał potwierdził swoją ocenę, zgodnie z którą Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełniała wymogu niezawisłości i bezstronności. Wywiódł z tego, że już sama perspektywa narażenia sędziów, którzy mają stosować prawo Unii, na ryzyko, że taki organ będzie mógł orzekać w kwestiach dotyczących ich statusu i pełnienia przez nich urzędu, w szczególności poprzez zezwalanie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej lub jego zatrzymanie lub poprzez wydawanie orzeczeń dotyczących istotnych aspektów z zakresu prawa pracy, zabezpieczenia społecznego lub przejścia w stan spoczynku, które mają zastosowanie do sędziów, może godzić w ich niezawisłość.
Następnie Trybunał uznał, że z uwagi na szeroki i nieprecyzyjny charakter zakwestionowanych przez Komisję przepisów ustawy zmieniającej oraz szczególny kontekst, w którym przepisy te zostały przyjęte, mogą one podlegać wykładni pozwalającej wykorzystać system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów oraz przewidziane w tym systemie kary w celu uniemożliwienia sądom krajowym przeprowadzania oceny, czy sąd lub sędzia spełnia wynikające z prawa Unii wymogi związane ze skuteczną ochroną sądową, w razie potrzeby także w drodze wystąpienia do Trybunału w trybie prejudycjalnym. Uchwalone w ten sposób przez polskiego ustawodawcę przepisy są niezgodne z gwarancjami dostępu do niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy. Gwarancje te oznaczają bowiem, że w niektórych okolicznościach sądy krajowe są zobowiązane zbadać, czy one same lub wchodzący w ich skład sędziowie albo też inni sędziowie lub sądy spełniają wymogi przewidziane w prawie Unii.
Zdaniem TSUE, okoliczność, że ustawą zmieniającą powierzono pojedynczemu i jedynemu organowi krajowemu (a mianowicie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego) właściwość do weryfikacji poszanowania zasadniczych wymogów dotyczących skutecznej ochrony sądowej, narusza prawo Unii. Spełnienie tych wymogów należy bowiem zapewnić w sposób przekrojowy we wszystkich materialnoprawnych dziedzinach stosowania prawa Unii oraz przed wszystkimi sądami krajowymi rozpatrującymi sprawy z zakresu tych dziedzin. Tymczasem monopolistyczna kontrola wprowadzona ustawą zmieniającą, w połączeniu z ustanowieniem wyżej wspomnianych zakazów i przewinień dyscyplinarnych, może przyczynić się do jeszcze większego osłabienia prawa podstawowego do skutecznej ochrony sądowej, które jest zapisane w prawie Unii.
Wreszcie, w ocenie Trybunału, przepisy krajowe zobowiązujące sędziów do złożenia pisemnego oświadczenia wskazującego na ich członkostwo w zrzeszeniu, działalność w fundacji nieprowadzącej działalności gospodarczej lub członkostwo w partii politycznej, i przewidujące udostępnienie tych informacji w postaci elektronicznej, naruszają prawa podstawowe sędziów do ochrony danych osobistych i do poszanowania życia prywatnego. Udostępnienie w postaci elektronicznej danych dotyczących byłego członkostwa w partii politycznej nie jest w omawianym wypadku odpowiednie do osiągnięcia deklarowanego celu, jakim jest pogłębienie bezstronności sędziów.
Jeśli chodzi o dane dotyczące przynależności sędziów do zrzeszeń lub ich działalności w fundacjach nieprowadzących działalności gospodarczej, mogą one ujawniać poglądy polityczne, religijne lub światopoglądowe sędziów. Udostępnienie tych danych w formie elektronicznej może umożliwić swobodny dostęp do informacji o osobistej sytuacji sędziów osobom, które nie mają związku z deklarowanym celem interesu publicznego, ale chcą zdobyć informacje o prywatnej sytuacji sędziego. W kontekście wprowadzonych przepisów, takie udostępnianie danych w formie elektronicznej może narażać sędziów na niezasłużoną stygmatyzację, wpływając w sposób nieuzasadniony na ich postrzeganie zarówno przez jednostki, jak i społeczeństwo jako całość.
Warto w tym miejscy dodać, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.