„Polska świnino idź do domu”, „U was dotacje u nas wojna”, „U nas jest wojna, nie jesteśmy konkurencją” takie hasła pojawiły się podczas protestu, jaki został zorganizowanym przez ukraińskich w odpowiedzi na protest polskich rolników. W związku, z jakiego incydentem dopuściła się ukraińska nasza kancelaria, wystąpiła do MSZ z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej w zakresie podjętych działań dyplomatycznych.
W piątek ukraińska Rada Rolna oraz Stowarzyszenie Producentów Mleka – członkowie kijowskiej grupy – ogłosiły, że w odpowiedzi na protesty polskich rolników przeciwko importowi zboża z Ukrainy, rolnicy z Ukrainy przeprowadzą „lustrzany protest”. Ukraińscy rolnicy zapowiedzieli, że od soboty będą blokować ruch polskich ciężarówek na czterech polsko-ukraińskich przejściach granicznych. W niedzielę w internecie opublikowano nagrania przedstawiające protest ukraińskich rolników.
Rafał Mekler, lider Konfederacji na Lubelszczyźnie, pełnomocnik Ruchu Narodowego Lublin oraz przedsiębiorca, podzielił się na Twitterze zdjęciami i nagraniami protestu ukraińskich rolników. Na transparentach rolników z Ukrainy można było zobaczyć następujące treści: „Polska świnino [wieprzowino] idź do domu”, „U was dotacje u nas wojna”, „U nas jest wojna, nie jesteśmy konkurencją”, a także „Polscy farmerzy skazują ukraińskie wioski i krowy na śmierć”.
Hasła wywołały falę oburzenia w sieci.
Przypominamy, że protest rolników trwał od środy. Protestujący zablokowali drogę krajową numer 28, znajdującą się dwa kilometry przed granicą z Ukrainą. Ich żądania obejmowały blokadę importu ukraińskiego zboża, owoców, warzyw i drobiu. Inicjatorem protestu jest organizacja Podkarpacka Oszukana Wieś, a w działania zaangażowana jest również Agrounia.
Organizatorzy wyjaśnili, że ich „celem nie jest wymuszenie zaniechania pomocy Ukrainie, ale walka o przyszłość polskiego rolnictwa i zapobieganie pogorszeniu tragicznej sytuacji, która ma miejsce”. Ostrzegają, że protest jest sygnałem, że polskie rolnictwo stoi na krawędzi przepaści.