Rządowy resort zdrowia, pod kierownictwem „wizjonera zdrowia” Adama Niedzielskiego, ma plan zaostrzenia kar dla osób unikających obowiązku szczepień swoich dzieci. Ich celem jest skuteczniejsze i szybsze egzekwowanie prawnego obowiązku szczepień.
Według informacji opublikowanych we wtorkowym wydaniu gazety „Rzeczpospolita”, w ubiegłym roku 6399 osób unikało szczepień, co skutkowało wystawieniem 3150 tytułów wykonawczych w celu zmotywowania do wykonania szczepień. Jednakże gazeta zauważa, że proces egzekwowania obowiązku szczepień jest zbyt powolny. W związku z tym resort zdrowia planuje wprowadzić uproszczoną procedurę karania za niedopełnienie obowiązku szczepień, w postaci mandatów.
„Od kilkunastu lat obserwowana jest tendencja do malejącego stanu zaszczepienia i wzrost liczby osób, które uchylają się od szczepień” – uzasadniał potrzebę zmian Dariusz Poznański, szef Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia, podczas ostatniego posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia.
POLECAMY: Resort Niedzielskiego chce szybkich kar dla osób odmawiających „obowiązkowych” szczepień
„Obecnie najpierw powiatowi inspektorzy sanitarni wysyłają do rodziców wezwania do zaszczepienia dziecka. Jeżeli to nie przynosi skutku, wysyłane są upomnienia. To jednak nie koniec. Konsekwencją uchylania się od obowiązku szczepień jest możliwość nałożenia na rodzica kary pieniężnej w procedurze administracyjnej – w trybie art. 26 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Organem egzekucyjnym jest powiatowy państwowy inspektor sanitarny, który odpowiada za wszczęcie postępowania oraz nadzoruje jego przebieg” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„W tej samej procedurze na osoby uchylające się od obowiązku może zostać nałożona grzywna w celu przymuszenia wykonania obowiązku na podstawie art. 119 ustawy. Grzywna ma zapewnić wykonanie obowiązku. W procedurze zmierzającej do nałożenia grzywny odpowiednim organem jest właściwy miejscowo wojewoda. Grzywnę nakłada się w formie decyzji, jej maksymalna, jednorazowa wysokość to 10 tys. zł, może być za to nakładana wielokrotnie” – dodaje gazeta.
„Chcemy uprościć system i uszczelnić go informacyjnie. Trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej. Tam będzie wprowadzona elektroniczna karta szczepień. W tej chwili karta jest fakultatywna. Obowiązkowa karta elektroniczna poprawi nam informację o wyszczepialności dzieci i młodzieży. Nie będziemy musieli polegać na rocznych raportach POZ” – zapowiedział w rozmowie z „Rz” Dariusz Poznański.
Gazeta „Rzeczpospolita” podkreśla, że obniżający się poziom szczepień u dwulatków wobec różnych chorób stanowi poważny problem. Wskazuje, że wskaźnik wyszczepienia dwulatków przeciwko WZW typu B wynosi 97,3%, przeciwko gruźlicy – 97,7%, a przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi sięga 94%. W przypadku polio wynosi on 94,1%, a przeciwko odrze jedynie 90,9%. Eksperci ostrzegają, że taki spadek szczepień może prowadzić do nawrotu zapomnianych chorób.
Gazeta podkreśla, że malejąca liczba zaszczepionych dzieci stanowi problem, ponieważ aby społeczeństwo było odporne na choroby, wskaźnik „wyszczepialności” powinien wynosić od 90 do 95%. Redakcja informuje, że w 2022 roku odnotowano aż 6,3% odmów szczepień, a liczba osób odmawiających szczepień wzrasta z roku na rok.
Przypominamy, że w chwili obecnej z uwagi na wyrok TK wydany przy udziale okupantki stanowiska prezesa Julii Przyłębskiej nie mogą być kwalifikowane jako szczepienia obowiązkowe, ponieważ ich obowiązek powstaje z komunikatu wydanego przez GIS, a nie rozporządzenie MZ.
Więcej w tym temacie przeczytasz w naszej publikacji pt.: TK pod przewodnictwem nielegalnej prezes wydał wyrok w sprawie „obowiązku” szczepień. Przymus zgodny z prawem