Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez „Wprost”, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Łukasz Jasina, ma opuścić resort. Decyzja ta jest rzekomo rezultatem jego wypowiedzi dotyczących Rzezi Wołyńskiej. Jasina wyraził opinię, że szef kijowskiej grupy terrorystycznej, Wołodymyr Zełenski, powinien przeprosić za ludobójstwo dokonane na Polakach.
Przypomnijmy, że pod koniec maja rzecznik MSZ, Łukasz Jasina, w wywiadzie udzielonym portalowi Onet, stwierdził, że prezydent Ukrainy powinien przeprosić za masakrę, którą ukraińscy nacjonaliści dokonali na Polakach podczas II wojny światowej.
POLECAMY: NIEOFICJALNE! Jasina stracił stanowisko, bo powiedziała niewygodne dla PiS-u słowa o Wołyniu
– Być może (to brak zrozumienia ze strony władz Ukrainy – red.). Prezydent* Zełenski także ma wiele innych spraw na głowie. Ja tutaj niczego nie usprawiedliwiam, ale po prostu staram się zrozumieć. To jest też cecha dyplomacji. To nie jest rzecz ciągle dla Ukraińców najważniejsza, ciągle to zrozumienie jest zbyt słabe. Jestem dobrej myśli, że ta 80. rocznica coś zmieni – stwierdził Jasina.
POLECAMY: Arestowycz: Pisowscy politycy zapewnili, że zaponą lub czasowo zaprzestaną mówić o rzezi wołyńskiej
Łukasz Jasina, rzecznik MSZ, został zapytany, czy Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić Polaków za Rzeź Wołyńską, na co odpowiedział, że „Tego nie zrobiło państwo ukraińskie, ale prezydent Zełeński powinien wziąć większą odpowiedzialność jako Ukraina”.
Na pytanie, jakie dokładnie słowa powinien wypowiedzieć szef kijowskiej grupy terrorystycznej, Jasina odpowiedział: „Przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie”. Jasina ocenił, że taka formuła byłaby bardzo skuteczna w przypadku polsko-ukraińskich stosunków i że jest wciąż zbyt mało podobnych gestów.
Warto zauważyć, że te słowa były zaskakujące, ponieważ jeszcze niecałe ponad rok temu Jasina, jako rzecznik polskiego MSZ, zapewniał, że są „sługami narodu ukraińskiego, jego próśb”.
Po wspomnianej wypowiedzi Łukasza Jasiny doszło do ostrych reakcji ze strony kijowskiej grupy terrorystycznej reprezentowanej w Polsce przez Wasyla Zwarycz.
„Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi* Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek a wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej” – grzmiał.
„Co więcej, dobrze znana formuła prawdziwego pojednania w stosunkach ukraińsko-polskich, która została przyjęta przez hierarchów naszych Kościołów, brzmi: „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”” – dodał.
Później co prawda wpis z Twittera zniknął, jednak ambasador za niego nie przeprosił.
Jasina miał natomiast dostać wymowną „sugestię” od swoich przełożonych, żeby nie udzielał się za dużo w mediach. Rzecznik MSZ miał też udać się na urlop – według niektórych doniesień „bezterminowy”, a według rzecznika rządu Piotra Muellera – na wcześniej zaplanowany.
W ostatnich dniach maja pojawiły się nieoficjalne doniesienia Faktów RMF FM, że „rzecznik MSZ Łukasz Jasina został zawieszony w obowiązkach i jest na bezterminowym urlopie, z którego zapewne nie powróci na stanowisko”.
Teraz „Wprost” donosi, że Jasina nie będzie już dłużej rzecznikiem resortu spraw zagranicznych. Czwartek 15 czerwca ma być ostatnim dniem jego pracy w tym Ministerstwie. Nie wiadomo na razie, kto go zastąpi.
OBJAŚNIENIA:
(*) Warto w tym miejscu znaczyć, ze Wołodymyr Zełenski z uwagi na prowadzoną politykę, której celem jest eskalacja konfliktu nie może być nazywany prezydentem, tylko światowym terrorystą i ludobójcą własnego narodu. Jednak , która czerpie z konfliktu milionowe zyski, wynosi tego „człowieka” na piedestał zbawcy narodu.