Podczas decydującego meczu finałowego Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych pomiędzy KS Barlinek Industria Kielce a Magdeburgiem, który zakończył się wynikiem 29:30, na trybunie prasowej doszło do incydentu medycznego. Niestety, polski dziennikarz nagle stracił przytomność. Natychmiast udzielono mu pierwszej pomocy, a następnie został przewieziony do szpitala. Kilka godzin po zakończeniu meczu organizatorzy turnieju przekazali tragiczną informację.
POLECAMY: Nie żyje Przemysław Niedźwiecki dziennikarz Radia 90. Zmarł nagle w wieku zaledwie 37 lat
W trakcie decydującego meczu Ligi Mistrzów w piłce ręcznej, który odbył się w Kolonii, doszło do niepokojącego incydentu. Nagle przerwano spotkanie, a lekarze skierowali się w stronę trybuny prasowej. Po kilkunastu minutach ustalono, że jeden z dziennikarzy nagle stracił przytomność. Sytuacja ta spowodowała dłuższą przerwę w rozgrywce, podczas której udzielono niezbędnej pomocy medycznej poszkodowanemu dziennikarzowi. Po upływie pewnego czasu, gdy stwierdzono, że jego stan zdrowia jest stabilny, mecz został wznowiony.
Po zakończeniu spotkania Europejska Federacja Piłki Ręcznej poinformowała, że mężczyzna zmarł.
„EHF opłakuje śmierć przedstawiciela mediów podczas finału. Był pod opieką medyków w drugiej połowie finału, ale niestety zmarł. Nasze myśli i modlitwy są z jego rodziną, przyjaciółmi i krewnymi” – czytamy.
Nie żyje polski dziennikarz. To Paweł Kotwica
Według informacji podanych przez portal echodnia.eu w niedzielny wieczór, potwierdzono, że zmarły dziennikarz to Paweł Kotwica. Po zasłabnięciu na finałowym meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, został przetransportowany do szpitala znajdującego się na terenie hali sportowej. Pomimo podjętych natychmiastowych działań reanimacyjnych, niestety nie udało się go uratować.
Kotwica urodził się w 1972 roku. Współpracę z „Echem Dnia” rozpoczął w 1993 roku.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.