Widzowie TVP zostali zaskoczeni, gdy gość programu „Pytanie na śniadanie” poruszył kwestię adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Jego wypowiedź jasno odbiegała od oficjalnej narracji promowanej przez rządową telewizję i obóz władzy.
W trakcie odcinka „Pytania na śniadanie” emitowanego w Dzień Ojca, Matthieu Bondu, Francuz mieszkający w Polsce, był gościem Tomasza Wolnego i Łukasza Nowickiego. Tematem dyskusji były różne modele ojcostwa na świecie.
POLECAMY: Black Eyed Peas zagrał na nosie TVP. Sylwester Marzeń z tęczowymi opaskami
Pewnie w studio wywołano zamieszanie, gdy Bondu zaczął rozmawiać na temat adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Bez wątpienia nie zgodził się z oficjalną narracją obowiązującą w telewizji rządowej i obozie władzy, które słyną z ataków na osoby LGBT.
– We Francji rola ojca jest równie ważna jak rola matki. Istnieje bardzo partnerski związek między rodzicami, co ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju dziecka – relacjonował gość programu. – Dla prawidłowego rozwoju dziecka istotne jest, aby miało ono kochających rodziców. Często zdarza się, że dzieci z domów dziecka są adoptowane przez rodziny jednopłciowe, gdzie dwóch ojców może adoptować i ofiarowywać dziecku miłość. Uważam, że to jest najważniejsze w kontekście wychowania dziecka – podkreślił Matthieu Bondu.
Reakcja prowadzącego
Tomasz Wolny musiał jakoś wybrnąć z tej sytuacji. I zaczął niezręczne tłumaczenia.
– Myślę, że w kontekście wychowywania dziecka kluczowe jest to, że dziecko ma idealną sytuację, kiedy jest mama i tata. Mama ma zupełnie inną rolę i tata ma zupełnie inną rolę. Tata nie może dać dziecku tego, co daje mama, mama nie może dać tego, co daje tata. Ten balans pomiędzy mamą i tatą, a właściwie synergia jest kluczowa. To jest jedyny układ, który może dać dziecku to, co najważniejsze. Ale masz rację, czas i uważność, jeśli chodzi o nas, ojców, to jest sprawa kluczowa – mówił gospodarz programu, ale nie przekonał swojego gościa. Bondu podkreślił, że adopcja przez parę jednopłciową jest lepszym rozwiązaniem dla dziecka, niż perspektywa spędzenia 18 lat w domu dziecka.
– To jest alternatywa dla domów dziecka. Dla dzieci, które nie mają rodziny. Przez wiele lat jeździłem do domów dziecka, widziałem te dzieci. Nie mają przekazywanych tam wartości takich jak szacunek do siebie nawzajem, docenianie tego, co się ma, nie mają tego bezpieczeństwa. Kilkanaście tysięcy dzieci we Francji jest adoptowanych przez rodziny jednopłciowe i dostają tę troskę, dostają tę miłość i myślę, że to jest ważne, żeby o tym mówić. Że ta alternatywa nie jest za dobra i w Polsce moglibyśmy się zastanowić, co z perspektywy dziecka jest najważniejsze – usłyszeli widzowie TVP. Ale to nie był dla nich koniec szokujących zaskoczeń. Bondu nagle rozpiął koszulę, pod którą miał t-shirt z napisem „Equaversity, Poland, Miłość, Równość” i tęczową flagą.