Polska odnotowała rekordowy przywóz ukraińskich produktów rolnych, co stanowi niespotykany dotąd zalew. Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa udostępniły dane dla dziennika „Rzeczpospolita”, które potwierdzają ten fakt. W ciągu roku import ukraińskich zbóż do Polski potroił się, wzrastając z 1,1 miliona ton w 2021 roku do 3,2 miliona ton w 2022 roku. Najbardziej znaczący wzrost odnotowano w przypadku pszenicy, której ilość wwożona do Polski w pierwszych miesiącach 2023 roku przewyższyła ilość z poprzedniego roku aż o 600-krotność. W obliczu rzekomej „wojny” jaka trwa na Ukrainie sytuacja ta, jest bardzo zastanawiająca, ponieważ zazwyczaj wojna powoduje głód, a nie nadprodukcję, z jaką mamy obecnie do czynienia na Ukrainie.
POLECAMY: Polska tonie w zbożu. Zapasy wynoszą ponad 9 mln ton a żniwa zbliżają się wielkimi krokami
Dr. hab. inż. Arkadiusz Artyszak, profesor SGGW, zauważył, że przywożone do Polski ukraińskie zboże w ciągu ostatnich 18 miesięcy stanowi dla niego szokującą skalę. Co więcej, niejasne jest również, co dzieje się z tzw. zbożem technicznym, które nie nadaje się do spożycia. Owa kategoria została wprowadzona, aby ominąć kontrole graniczne i przyspieszyć import do Polski. Nie wiadomo jednak, czy dane dotyczące importu ukraińskiego zboża obejmują również tę kategorię.
POLECAMY: Zatrute ukraińskie zboże ma swoją pierwszą ofiarę. Kaufland wycofał swoją mąkę
Dziennik przypomina, że istnieje śledztwo w sprawie oszustw związanych z importem zboża technicznego z Ukrainy. Dotychczas obejmuje ono około 90 spraw. Resort rolnictwa podaje, że w 2022 roku do Polski sprowadzono prawie 101 tysiące ton zbóż deklarowanych jako techniczne i przemysłowe, a w okresie od stycznia do kwietnia 2023 roku było to 2 tysiące ton. Te produkty były następnie sprzedawane w Polsce jako zboże paszowe lub spożywcze.
Wprowadzenie ukraińskiego zboża do Polski jest wynikiem decyzji Brukseli z maja 2022 roku o bezcłowym otwarciu granic dla produktów rolnych z Ukrainy. Jednak komentatorzy zwracają uwagę na brak działań podejmowanych przez rząd w celu ochrony polskich rolników. Blokada importu dotyczy tylko czterech rodzajów ukraińskiego zboża i została przedłużona jedynie do połowy września w pięciu państwach UE, w tym w Polsce. Rolnicy polscy zapowiadają, że jeśli blokada nie zostanie przedłużona na kolejne miesiące, to zablokują granicę.
POLECAMY: Import ukraińskich malin powoduje spustoszenie na polskim rynku owocowym
Po wizycie Andrzeja Dudy w Kijowie, ukraiński propagandowy portal Kyiv Post doniósł, że „Polska zgadza się na zniesienie blokady Ukrainy po 15 września”. Minister w Kancelarii Prezydenta, Marcin Przydacz, zareagował na te doniesienia, twierdząc, że Duda „w rzeczywistości” mówił o „potrzebie skutecznego mechanizmu zapobiegania nadużyciom”. Wpis na ukraińskim portalu został później usunięty.
POLECAMY: Duda chce szybkiego uchylenia wprowadzonych blokad na import ukraińskiego zboża