Komendant miejski policji z Bydgoszczy zlecił swoim funkcjonariuszom oddanie czajników elektrycznych – poinformował portal RMF FM powołując się na swoje źródła. Pismo w tej sprawie zostało wysłane do wszystkich jednostek podległych komendantowi. Powodem takiej decyzji jest dążenie do oszczędności energii.
POLECAMY: Nysa: Policjantka nie zauważyła schodów. Radiowóz zawisł na schodach [+VIDEO]
Komendant wezwał szefów komisariatów i wydziałów komendy miejskiej do „racjonalnego i oszczędnego gospodarowania energią”. Wytłumaczył, że chodzi głównie o umiarkowane dogrzewanie i chłodzenie pomieszczeń biurowych, wyłączanie komputerów w przypadku dłuższej nieobecności przy stanowisku pracy oraz rozsądne korzystanie z czajników elektrycznych.
Komendant sporządził tabelę, w której określił, ile czajników każda policyjna jednostka musi oddać do wydziału administracyjno-gospodarczego. Najwięcej, czyli 8 sztuk, trafi do magazynu z wydziału łączności i informatyki, 7 czajników z komisariatu na Błoniu, a 6 ze sztabu policji.
Te działania są odpowiedzią na pismo wiceszefa komendy wojewódzkiej, które dotyczyło konieczności oszczędności związanych z przekroczeniem limitu zużycia energii na koniec maja o 40 procent.
Interesujące jest, że policjanci nie mogą przynosić swoich prywatnych czajników do pracy, zgodnie z przypomnieniem zawartym w piśmie, które zakazuje korzystania z prywatnego sprzętu w pomieszczeniach służbowych.
Tożsama sytuacja ma miejsce w komisariatach na terenie Grudziądza. Tu jednak komendant formacji zarządzanej przez przestępcę Kamińskiego wezwał „policjantów” do gaszenia świateł w pomieszczeniach oraz powstrzymania się od używania suszarek do suszenia rąk.