Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł Grzegorz Braun wspomniał o pojawieniu się informacji w przestrzeni publicznej dotyczących potencjalnego tajnego współpracownika Stasi o imieniu i nazwisku Mateusz Jakub Morawiecki. Niejasne jest, czy jest to odniesienie do obecnego premiera RP, czy też dotyczy innej osoby o tych samych imionach i nazwisku.
POLECAMY: Sprawa Kamińskiego i Wąsika wraca na wokandę
– Dobrze się składa: jest pan premier Morawiecki, jest minister bezpieki Kamiński, wiceminister Wąsik. Wnoszę, pani marszałek, o przegłosowanie wyłączenia jawności posiedzenia – gdyż sprawa związków Mateusza Jakuba Morawieckiego z sowiecką niemieckojęzyczną bezpieką wymaga wyświetlenia – po to, aby pan minister jeden z drugim mógł bez skrępowania i obawy naruszenia tajemnic państwowych zreferować, jak postępuje wyjaśnianie tej sprawy – powiedział z mównicy sejmowej poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
– Czy Mateusz Jakub Morawiecki zarejestrowany przez Stasi jako tajny współpracownik „Jacob” vel „Student” to ten Mateusz Morawiecki czy jakiś inny? – dodał.
POLECAMY: Podwójna kasa państwa! NIK: Rząd łamał podstawowe zasady budżetowe, może nawet Konstytucję
– Myślę, że Sejm potrzebuje pilnie informacji na ten temat, ponieważ rzuci ona światło na asertywność… – Braunowi nie dane było jednak dokończyć tej wypowiedzi, gdyż marszałek Witek wyłączyła mu mikrofon. Mimo to poseł wciąż przemawiał z mównicy. Jego słów jednak nie słychać na nagraniu. Nie zapisano ich także w sprawozdaniu stenograficznym z posiedzenia.
Po wystąpieniu posła Grzegorza Brauna, Marszałek Elżbieta Witek kontynuowała program posiedzenia, nie odnosząc się w żaden sposób do jego wniosku dotyczącego potencjalnego tajnego współpracownika Stasi o imieniu i nazwisku Mateusz Jakub Morawiecki.
– Dziękuję bardzo. Proszę państwa, powracamy do rozpatrzenia punktu 2. porządku dziennego: Sprawozdanie komisji finansów publicznych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych – mówiła.
Reakcja Witek pokazał, że niewygodny temat zabolał. Może warto byłoby również wyjaśnić informacje podawane przez ukraińskie agencje informacyjne o pochodzeniu Dudy oraz powiązaniach jego dziadka z ukraińskimi nazistami? Więcej w tym temacie piszemy w artykule: Ukraińskie korzenie Andrzeja Dudy