Minister Piotr Gliński z dumą ogłosił, że partia Prawo i Sprawiedliwość dotuje księgarnie. Niestety, te pieniądze nie pochodzą z jego własnej kieszeni, lecz zostaną wyciągnięte od Polaków w podatkach, które wyniosą niemal 3,5 mln zł.
Podczas konferencji w jednej z księgarń minister Gliński poinformował, że w ramach programu „Certyfikat dla małych księgarni” 85 podmiotów otrzymało dofinansowanie w łącznej kwocie 3,4 mln zł.
POLECAMY: Gliński wezwał KE do powołania fundusz wsparcia dla ukraińskiej kultury, która gloryfikuje banderyzm
Według przedstawiciela władzy, celem tego programu jest proste wsparcie dla małych księgarń, które są wyjątkowe, ale mają trudności w konkurowaniu z dużymi instytucjami handlowymi i sieciami księgarskimi.
Minister tłumaczył, że małe księgarnie mają indywidualne podejście do klienta i przyczyniają się do podnoszenia poziomu aspiracji czytelniczych, dlatego zasługują na wsparcie.
Dyrektor Instytutu Książki, Dariusz Jaworski, podkreślił, że pomysł programu wsparcia dla mniejszych księgarni narodził się w czasie pandemii, a dzięki temu certyfikatowi wiele z nich przetrwało.
W edycji na lata 2023-2024 do programu wpłynęło łącznie 150 wniosków, z czego 85 księgarń otrzymało dofinansowanie w wysokości 40 tysięcy złotych każda.