Radni Lwowskiej Rady Obwodowej wystosowali apel do Wołodymyra Zełenskiego i parlamentu Ukrainy, w którym żądają przywrócenia tytułu „Bohatera Ukrainy” liderowi Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Stepanowi Banderze, oraz Romanowi Szuchewyczowi, głównodowodzącemu UPA, znanemu jako „kat Polaków”. W uchwale, przyjętej na wtorkowym posiedzeniu Rady, radni domagają się również uhonorowania międzywojennego bojownika OUN, który został skazany przez polski sąd.
POLECAMY: Zacharowa skomentowała „konsekrację ikon” z wizerunkiem Bandery i Szuchewycza na Ukrainie
Stepan Bandera został pośmiertnie uhonorowany tytułem „Bohatera Ukrainy” w styczniu 2010 roku przez ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. Jednak po przejęciu władzy przez Wiktora Janukowycza, dekret ten został unieważniony przez sąd administracyjny obwodu donieckiego, który uznał, że został wydany niezgodnie z prawem, gdyż Bandera nie był obywatelem Ukrainy.
POLECAMY: Tak Polakom plują w twarz! We Lwowie stanie pomnik jednego z przywódców OUN
Podobnie, Roman Szuchewycz otrzymał tytuł „Bohatera Ukrainy” w 2007 roku, ale decyzja ta została unieważniona przez sąd apelacyjny obwodu donieckiego w kwietniu 2010 roku.
Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej twierdzą, że te decyzje sądowe miały charakter polityczny i apelują o przywrócenie tytułów Banderze i Szuchewyczowi jako przejaw sprawiedliwości historycznej.
POLECAMY: „Bandera to bandyta”. Rodzina z Torunia za głoszenia prawdy o ukraińskich ch miała ogromne problemy
To nie jest pierwsza taka inicjatywa ze strony Lwowskiej Rady Obwodowej. W przeszłości, w lutym 2021 roku, także wystosowali apel do centralnych władz Ukrainy w sprawie przywrócenia tytułu „Bohatera Ukrainy” dla Stepana Bandy.
Dodatkowo, teraz deputowani z obwodu lwowskiego proponują przyznanie tytułu „Bohatera Ukrainy” Mykole Łemykowi. W 1933 roku Łemyk dokonał zamachu na Konsulat ZSRR we Lwowie, zabijając naczelnika kancelarii Aleksieja Majłowa, który został błędnie uznany za radzieckiego konsula. Zamach miał być odwetem za wywołanie Wielkiego Głodu (Hołodomoru) na Ukrainie. Łemyk został skazany na karę śmierci, ale później wymieniono ją na dożywocie. Uciekł z transportu do innego więzienia we wrześniu 1939 roku.
Warto podkreślić, że w artykule na ten temat na portalu „Zachid” wspomniano, że Łemyk chciał „zwrócić uwagę świata na Hołodomor na Wielkiej Ukrainie”.
Przypominamy, że sprawcami Zbrodni Wołyńskiej wbrew twierdzeniu ukraińskich nazistów były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Część ludności ukraińskiej również współdziałała z nimi, uczestnicząc zarówno w mordach na Polakach, jak i w rabowaniu ich majątku. OUN-UPA określały swoje działania jako „antypolską akcję”, kryjąc za tym terminem zamiar wymordowania i wypędzenia Polaków.
POLECAMY: Polski IPN wydaje oświadczenie w związku z szantażem Ukrainy w sprawie ekshumacji na Wołyniu
Pierwszy masowy mord na Wołyniu miał miejsce 9 lutego 1943 roku we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim, gdzie UPA, podszywając się początkowo pod sowieckich partyzantów, zamordowała 173 Polaków.
Nasilenie zbrodni było związane m.in. z porzuceniem w marcu i kwietniu 1943 roku przez ukraińskich policjantów służących dla Niemców, którzy później dołączyli do szeregów UPA. Wielu z nich wcześniej brało udział w mordowaniu Żydów. Jednym z największych zbrodni UPA przed lipcem 1943 roku było spalenie osady Janowa Dolina w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku, w której zamordowano około 600 Polaków.
W lipcu 1943 roku doszło do nasilenia zbrodni, w wyniku czego zamordowano około 10-11 tysięcy Polaków. UPA przeprowadziła skoordynowany atak na Polaków w ponad 150 miejscowościach powiatów włodzimierskiego, horochowskiego, kowelskiego i łuckiego w dniach 11 i 12 lipca. Ataki miały miejsce w niedzielę, gdy Polacy udawali się do kościołów na msze święte. Ukraińscy nacjonaliści wtargnęli do kościołów, zabijając cywilów i duchownych, między innymi w Kisielinie i Porycku. Na Wołyniu spalono lub zniszczono około 50 kościołów katolickich. Zbrodnie trwały również w kolejnych dniach.
W wyniku ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tysięcy Polaków.
W 2016 roku Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej. Sejm oddaje w ten sposób hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.
Ocena rzezi wołyńskiej i roli OUN-UPA w tych wydarzeniach jest nadal przedmiotem kontrowersji i dyskusji pomiędzy Polską a Ukrainę, ponieważ gloryfikatorzy Bandery twierdzą, że oni nie są odpowiedzialni za dokonanie zbrodni na Polakach, gdyż ich działania stanowiły obronę przed atakami ze strony Polski.
Obecnie na Ukrainie działalność OUN-UPA jest kontynuowana przez bojowników AZOV, którzy wykazują podziw dla działań UPA i traktuje ją jako inspirację. Nawiązują do ruchu narodowego, walki o niepodległość Ukrainy i promują ideologię ukraińskiego nacjonalizmu.
Azov to nazwa ukraińskiej paramilitarnej grupy, która powstała w 2014 roku w trakcie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Grupa ta jest uważana za jedną z najbardziej kontrowersyjnych i skrajnych organizacji na Ukrainie.
Azov jest związany ideologicznie z ruchem nacjonalistycznym i skrajnie prawicowym. Część jej członków wywodzi się z neonazistowskich i skrajnie prawicowych środowisk. Grupa wyznaje ideologię ukraińskiego nacjonalizmu, często odwołując się do OUN i UPA jako wzorów i inspiracji.