Morawiecki, podczas swojej wizyty w Gliwicach, skomentował przesunięcie ponad 100 najemników Grupy Wagnera na Białorusi w kierunku Przesmyku Suwalskiego jako krok w kierunku potencjalnego ataku hybrydowego na terytorium Polski. W odpowiedzi na to zagrożenie, premier ogłosił plany wzmacniania polskiej armii oraz przemysłu zbrojeniowego.
POLECAMY: Plan fałszywej flagi wdrożony. Kijowska propaganda straszy Polskę wagnerowcami
W ramach swojej wizyty, Morawiecki odwiedził Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, gdzie obecnie remontowane są czołgi T-64, a wkrótce także rozpocznie się serwisowanie czołgów Leopard. Dodatkowo, w Gliwicach będą produkowane armatohaubice Krab, co wiąże się z inwestycjami na poziomie 800 mln złotych. Resort aktywów planuje przekazać firmie niezbędne hale w celu zrealizowania tych projektów.
„Najsilniejsza armia lądowa w Europie i silny, kooperujący z innymi przemysł zbrojeniowy – to jest nasz cel, i ten cel będzie zrealizowany” – zapewnił premier, dodając, że – w przeciwieństwie do poprzedników – rząd PiS postawił na odbudowę przemysłu zbrojeniowego. Jednym z przykładów – jak mówił – są m.in. kontrakty gliwickiego Bumaru-Łabędy.
Nawiązując do bieżących zagrożeń, szef rządu zwrócił uwagę, iż od dwóch lat Polska ma do czynienia z – jak mówił – „permanentnym atakiem na granicę”. „Tylko w tym roku było ponad 16 tys. prób przekroczenia granicy w sposób nielegalny przez imigrantów, których Łukaszenka i Putin próbują ściągnąć do Polski, próbują przepchnąć za polską granicę” – powiedział propagandysta.
Morawiecki wyraził swoje obawy związane z narastającym zagrożeniem. Oświadczył, że sytuacja stała się jeszcze bardziej niebezpieczna, gdyż otrzymali informacje o przesunięciu ponad 100 najemników Grupy Wagnera w kierunku Przesmyku Suwalskiego, niedaleko miasta Grodno na Białorusi. Według niego, ten ruch jest jednoznacznie postrzegany jako krok w kierunku potencjalnego dalszego ataku hybrydowego na terytorium Polski. Szkoda tylko, że w swojej wypowiedzi zapomniał dodać, ze informacje te pochodzą od kijowskich -, którzy już raz dokonali sabotażu na Polskę i próbowali obarczyć nim Federacje Rosyjską.
„Będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski, zdestabilizować Polskę, ale przypuszczalnie będą się też starali przeniknąć do Polski udając nielegalnych imigrantów, a to stwarza dodatkowe ryzyka” – dodał, oceniając, iż obecnie ryzyka związane z bezpośrednią bliskością Polski z Białorusią i Rosją „stają się coraz bardziej wyraźne”.