Legalny sędzia Krzysztof Chmielewski, wspierany przez Iustitię, jest aktywny na platformach mediów społecznościowych, ale jego zaangażowanie nie jest związane z promocją prawa ani wykonywaną profesją. Wręcz przeciwnie, skupia się na krytyce pisowskiego reżimu. 11 czerwca wypowiedział ostre słowa, określając Morawieckiego jako „psychopatycznego naziolem”. Za wyrażenie własnych poglądów, które są nieakceptowane przez pisowski reżim, będzie miał postępowanie dyscyplinarne prowadzone przez Przemysława Radzika z „elitarnego” grona neo-sędziów którzy sami mają z prawem na bakier.
POLECAMY: Radzik z neo-KRS nie odpuszcza legalnym krakowskim sędziom
Słowa sędziego były odpowiedzią, na deklaracje Morawieckiego dotyczące nielegalnej migracji i brak zgody na dyktat unijnych komisarzy. Chmielewski poinformował, że czeka go postępowanie dyscyplinarne: „dostałem pismo od rzecznika dyscyplinarnego przy SA w Warszawie. Tym razem za wpisy na tt”.
Jak doprecyzował, „chodzi o wpisy dotyczące Bandy Trojga, Straży Granicznej i Morawieckiego. W tym ostatnim przypadku muszę się pokajać, zamiast słowa »naziol« powinienem był użyć bardziej eleganckiego określenia »nazista«.
Przypominamy, ze praca ziobrowskiego rzecznika odpowiedzialności dyscyplinarnej jest nielegalna i pełniąc tę funkcję to właśnie on, popełnia przestępstwo jednak ziobrowska prokuratura i model reżimowego i nielegalnego sądownictwa składającego się z armii prawie 4 tys. nielegalnych sędziów tego niezauważań. Miejmy jednak nadzieję, że niedługo banda tych przebierańców w togach będzie oglądać świat za krat.
Aktywność sędziego Chmielewskiego na Twitterze skupia się na krytyce rządu, udostępnianiu postów Stowarzyszenia Iustitia.
POLECAMY: Radzik prześladuje legalnego sędziego i stawia mu zarzuty za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE
W styczniu 2022 roku nielegalna i polityczna Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła sędziego Krzysztofa Chmielewskiego, obniżyła mu też wynagrodzenie o 25 proc. Powodem zawieszenia była decyzja sędziego w zakresie wyłączenia neo-sędzi , ponieważ była ona powołana do pełnienia tej funkcji przez neo- KRS, którego skład z naruszeniem prawa Konstytucyjnego został wskazanym przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przypominamy, że Duda jest niby prawnikiem jednak z prawem jak widać ma mało wspólnego. Ciekawe zatem jak ukończył on prawo na UJ.
Sędzia Chmielewski – jak informowały media – w połowie grudnia 2021 roku został odsunięty od orzekania przez ziobrowskiego prezesa warszawskiego sądu okręgowego. Stało się to po tym, gdy na wniosek strony procesu wyłączył z orzekania w jednej ze spraw przebierańca w todze wskazując, że otrzymał on nominację do SO w procedurze prowadzonej przez nielegalną, polityczną i niekonstytucyjną Krajową Radą Sądownictwa.
POLECAMY: Trzy bydgoskie sędzie ścigane za grzywnę i areszt dla Macieja Nawackiego
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527