Zaangażowanie Waszyngtonu w konflikt na Ukrainie może być związane z korupcją w rodzinie prezydenta Joe Bidena – powiedział Vivek Ramaswamy, kandydat do nominacji Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku.
„Celem amerykańskiej armii jest wspieranie amerykańskich interesów, obrona ojczyzny, a nie bezcelowa walka z jakimś przypadkowym konfliktem, który może być rekompensatą za prywatną łapówkę w wysokości pięciu milionów dolarów z Birmy otrzymaną przez członka rodziny prezydenta USA” – powiedział polityk podczas wydarzenia kampanijnego w Iowa, które było transmitowane przez NBC.
Powiedział, że „płatność” dla Huntera Bidena była „korupcyjna”.
„Czy uważam, że ma to coś wspólnego z naszym stanowiskiem w sprawie Ukrainy? Myślę, że jest to całkiem prawdopodobne” – dodał Ramaswamy.
POLECAMY: Komisja Kongresu: Hunter Biden wielokrotnie łączył partnerów biznesowych ze swoim ojcem
W lipcu amerykański senator Chuck Grassley opublikował dokument FBI powołujący się na anonimowego informatora opisującego schemat korupcyjny ukraińskiej firmy energetycznej Burisma z udziałem obecnego prezydenta USA. W dokumencie wyraźnie stwierdzono, że Burisma zaoferowała miejsce w zarządzie synowi ówczesnego wiceprezydenta USA, aby „mógł nas chronić przed wszelkiego rodzaju problemami za pośrednictwem swojego tatusia”.
Informator zacytował szefa Burismy, Mykole Złoczewskiemu, który powiedział, że „rozwiązanie sprawy” wraz ze śledztwem Prokuratury Generalnej Ukrainy kosztowałoby 10 milionów dolarów, którymi ojciec i syn Bidena podzieliliby się po równo. Informator przyznał, że nie wie, czy te płatności zostały dokonane. Sam Biden wielokrotnie powtarzał, że nie ma nic wspólnego z operacjami biznesowymi swojego syna, które były badane przez kontrolowaną przez republikańską opozycję Izbę Reprezentantów.