Minister zdrowia, Adam Niedzielski, został poproszony przez Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), Marcina Wiącka, o wyjaśnienie podstaw prawnych dotyczących udostępnienia danych lekarza i informacji o przepisanym przez niego leku. Rzecznik zaznaczył, że udostępnianie takich danych publicznie musi być oparte na odpowiedniej podstawie prawnej, zgodnej z demokratycznymi standardami.
POLECAMY: Niedzielski złamał tajemnicę lekarską. Lekarze oburzeni. Resort (nie)zdrowia go broni
W swoim piśmie, Wiącek podkreślił, że organy odpowiedzialne powinny monitorować działania mogące prowadzić do nadużyć w zakresie wystawiania recept, jednak ujawnianie danych osobowych lekarza oraz informacji o przepisanych lekach budzi wątpliwości co do zgodności z prawem. Udostępnianie takich informacji powinno mieć uzasadnienie w ustawach i być niezbędne w kontekście demokratycznego państwa prawnego.
W zeszłym tygodniu minister Niedzielski opublikował na Twitterze dwie wiadomości, w których komentował informacje medialne dotyczące braku recept na leki przeciwbólowe dla pacjentów po operacjach ortopedycznych w Poznaniu. Rzeczywistość została przez niego przedstawiona jako odmienna od przekazu mediów. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Łukasz Jankowski, zareagował na te wpisy, zwracając się do różnych instytucji w celu zbadania, czy publikacja danych lekarza i informacji o receptach nie narusza przepisów o ochronie danych osobowych.
Lekarz, którego dane zostały upublicznione przez ministra Niedzielskiego, Piotr Pisula, zareagował na tę sytuację na Twitterze, informując o złożeniu wezwania do usunięcia naruszeń jego dóbr osobistych oraz wzywając ministra do przekazania darowizny na Hospicjum Palium w Poznaniu.
W rezultacie, minister Niedzielski podał się do dymisji we wtorek, a nową kandydatką na stanowisko ministra zdrowia została posłanka PiS, Katarzyna Sójka.