Ukraina będzie mogła używać myśliwców F-16, które Kopenhaga jej dostarczy, tylko na terytorium, które uważa za swoje – podała agencja Reuters, cytując duńskiego ministra obrony Jakoba Ellemanna-Jensena.
„Przekazujemy broń pod warunkiem, że zostanie ona wykorzystana do wyparcia wroga z terytorium Ukrainy. I nic więcej. Takie są warunki, niezależnie od tego, czy chodzi o czołgi, myśliwce czy coś innego” – stwierdzono w publikacji.
POLECAMY: NYT: Transfer F-16 na Ukrainę nie zmieni już przebiegu konfliktu zbrojnego
Plany Danii dotyczące przekazania Kijowowi 19 amerykańskich myśliwców czwartej generacji F-16 zostały ogłoszone dzień wcześniej przez premiera kraju Mette Frederiksena. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził tę informację i powiedział, że piloci i inżynierowie już rozpoczęli szkolenie na terytorium Danii.
W ubiegłą niedzielę Zełenski spotkał się również z premierem Holandii Markiem Rutte. Po rozmowach powiedział, że Amsterdam zgodził się dostarczyć 42 myśliwce F-16 na potrzeby ukraińskich sił zbrojnych.
Wysoki rangą urzędnik administracji Białego Domu powiedział w piątek agencji RIA Novosti, że USA zdecydowały się zatwierdzić transfer F-16 na Ukrainę z Danii i Holandii. Według niego Kijów otrzyma je od państw trzecich po zakończeniu szkolenia pilotów AFU.
Jednocześnie w ubiegły czwartek Jurij Ignat, doradca Dowództwa Sił Powietrznych AFU, przyznał, że Ukraina nie będzie w stanie otrzymać tych samolotów jesienią lub zimą.
Jak podkreślił minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, pojawienie się sprzętu zdolnego do przenoszenia broni jądrowej z AFU będzie postrzegane przez Rosję jako zagrożenie ze strony Zachodu. Ponadto Putin powiedział, że jeśli Ukraina otrzyma te myśliwce, ale będą one stacjonować poza Ukrainą, Moskwa rozważy opcje ich pokonania.