Samorządy zmagają się obecnie z narastającymi trudnościami w utrzymaniu swoich budżetów w związku z wprowadzeniem Polskiego Ładu. W obliczu tych wyzwań, coraz częściej próbują zaoszczędzić środki poprzez modyfikacje w wynagrodzeniach swoich pracowników. Niektórzy urzędnicy będą zmuszeni do krótszego czasu pracy.
Na przykład, prezydent Rudy Śląskiej wystąpił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) z prośbą o zawieszenie składek na pracowników, a burmistrz Cieszanowa na Podkarpaciu podjął decyzję o skróceniu czasu pracy urzędników do 35 godzin tygodniowo.
Takie działania samorządów mają na celu pozyskanie środków na bieżące wydatki, ponieważ stanowią one coraz większe wyzwanie. Wynagrodzenia pracowników samorządowych często absorbują znaczną część tych wydatków.
Polski Ład i samorządy
Obecna sytuacja w samorządach jest wynikiem wprowadzenia Polskiego Ładu, co wpłynęło na znaczące zmiany w systemie podatkowym oraz dostarczenie dodatkowych funduszy na inwestycje. Jednakże, właśnie w obszarze tych inwestycji zaczynają się pojawiać trudności, ponieważ każda nowa inwestycja wymaga dodatkowych środków na bieżącą działalność.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że w minionym miesiącu samorządy otrzymały część rekompensaty w łącznej kwocie 14 miliardów złotych. Niemniej jednak, opóźnienie w informowaniu lokalnych władz o terminie przekazania tych środków wprowadziło znaczną niepewność. W tej kwestii wypowiada się Artur Krawczyk, skarbnik z magistratu w Pszczynie, który podkreśla, że czas jest teraz ograniczony, a proces przelania środków przez budżet wymaga spełnienia odpowiednich procedur. Warto zaznaczyć, że wynagrodzenia pracowników stanowią znaczną część bieżących wydatków, sięgając nawet 143 milionów złotych.
W międzyczasie w Katowicach wynagrodzenia pracowników stanowią 38 procent wydatków bieżących. To wynik m.in. wzrostu płacy minimalnej, o czym informuje skarbniczka Danuta Lange. Jednym z odczuwalnych skutków tego stanu rzeczy jest znaczący ruch pracowników, w tym odpływ doświadczonych pracowników oraz trudności w znalezieniu nowych osób chcących podjąć pracę w samorządzie, jak ocenia Danuta Lange z Katowic.
Redukcja wydatków na wynagrodzenia jest procesem trudnym, a w przypadku dużych miast, takich jak Katowice, może przynieść jedynie krótkotrwałe efekty. Ponadto samorządy muszą radzić sobie z narzucanymi przez administrację rządową nowymi zadaniami oraz koniecznością zatrudniania nowych pracowników w związku z powstawaniem nowych obiektów, co generuje dodatkowe potrzeby obsługi.
Danuta Lange podkreśla, że samorządy borykają się z brakiem przewidywalności, szczególnie jeśli chodzi o planowanie budżetu. Wskazuje na konieczność opierania się na decyzjach Ministerstwa Finansów dotyczących głównego źródła dochodów bieżących, czyli udziałów w PIT i CIT. Jednakże pojawiają się kolejne trudności, gdyż dochody z tych źródeł ostatnio maleją ze względu na zmiany w prawie podatkowym.