Zjawisko korzystania z usług „Kup teraz, zapłać później” (BNPL) przy zakupach spożywczych gwałtownie rośnie. Władze państwowe, alarmowane interpelacją poselską i niepokojącymi danymi statystycznymi, zapowiadają nowe regulacje, które mają przeciwdziałać spiralnemu zadłużeniu milionów obywateli. Coraz częściej bowiem Polacy zaciągają długi nie na dobra luksusowe, lecz na jedzenie.
BNPL nie tylko w modzie i elektronice – teraz również w lodówce
18 kwietnia 2025 roku poseł Janusz Cieszyński złożył interpelację poselską, która zwraca uwagę na dynamiczne rozprzestrzenianie się usług BNPL w obszarze zakupów spożywczych i zamawiania jedzenia online. Firmy takie jak Klarna czy PayPo rozpoczęły współpracę z platformami dostawczymi, oferując klientom możliwość odroczenia płatności nawet za podstawowe artykuły żywnościowe.
Dotychczas model BNPL (Buy Now, Pay Later) był znany przede wszystkim w sektorze e-commerce, przy zakupie drogiej elektroniki, odzieży czy wyposażenia domu. Dziś jednak staje się częścią codziennej konsumpcji — trend, który może wskazywać na poważne problemy finansowe polskich gospodarstw domowych.
Statystyki alarmują: jedzenie staje się towarem na kredyt
Z danych przedstawionych w interpelacji wynika, że sprzedaż detaliczna żywności spadła o 0,8% w pierwszej połowie 2024 roku. To tylko jeden z sygnałów nadciągającego kryzysu. Barometr Providenta pokazuje, że aż 30,2% respondentów ogranicza wydatki na jedzenie w 2025 roku.
Wzrost zainteresowania usługami BNPL przy zakupach żywnościowych nie jest zatem wynikiem wygody, ale realnego pogorszenia się kondycji finansowej obywateli. Co więcej, dla wielu gospodarstw domowych korzystanie z tych usług staje się formą tymczasowego ratunku.
BNPL a „niewidzialne zadłużenie”
Poseł Cieszyński wskazuje na szczególnie niebezpieczny charakter zadłużenia związanego z BNPL. Zobowiązania te są zaciągane bez formalnej oceny zdolności kredytowej, często jednym kliknięciem w aplikacji. Dla konsumenta nie wygląda to jak kredyt, przez co łatwo traci się kontrolę nad finansami.
Szczególnie narażone są osoby starsze i grupy o niższej świadomości finansowej. Brak jasnych informacji o kosztach i konsekwencjach może prowadzić do sytuacji, w której zadłużenie narasta niepostrzeżenie, a jego skutki są odczuwalne dopiero po czasie.
Ministerstwo Finansów: system ochrony konsumenta jest niewystarczający
W odpowiedzi z 9 maja 2025 roku, podpisanej przez podsekretarza stanu Juranda Dropa, Ministerstwo Finansów przyznało, że problem wymaga natychmiastowej reakcji. Resort prowadzi działania wspólnie z Komisją Nadzoru Finansowego (KNF) oraz Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), koncentrując się na monitorowaniu sytuacji i edukacji finansowej.
Władze wskazują, że obowiązująca Krajowa Strategia Edukacji Finansowej obejmuje działania skierowane do osób najbardziej wrażliwych ekonomicznie, takich jak osoby w wieku przedemerytalnym. Niemniej jednak sam system nadzoru nad usługami BNPL nie zapewnia dziś wystarczającej ochrony konsumentów, zwłaszcza w przypadku drobnych, ale regularnych zakupów.
Przełom w przepisach: BNPL pod lupą nowego prawa
Ministerstwo Finansów zapowiedziało objęcie usług BNPL nowymi przepisami. Najważniejszą zmianą będzie wdrożenie dyrektywy CCD2 do polskiego prawa i włączenie usług „Kup teraz, zapłać później” do ustawy o kredycie konsumenckim.
Co to oznacza dla konsumentów?
- Obowiązek badania zdolności kredytowej przy każdej usłudze BNPL, nawet w przypadku zakupu jedzenia;
- Większą przejrzystość ofert i umów, dzięki czemu klienci będą lepiej informowani o ryzyku;
- Rozszerzenie nadzoru KNF nad firmami oferującymi usługi odroczonej płatności.
Zmiany te mają na celu zwiększenie ochrony konsumentów, a także ograniczenie przypadków zadłużania się osób bez dostatecznej wiedzy finansowej.
Eksperci ostrzegają: to może być nowa fala ubóstwa
Analitycy rynku kredytowego zwracają uwagę, że usługi BNPL w przypadku zakupów codziennych mogą prowadzić do powstania nowej klasy dłużników – osób, które żyją „na kredyt” bez świadomości swojej sytuacji finansowej.
Brak centralnego rejestru zobowiązań z BNPL dodatkowo komplikuje sytuację. Konsument może równocześnie korzystać z usług kilku firm oferujących płatność odroczoną, co utrudnia kontrolę nad łączną kwotą zadłużenia.
Zjawisko to przypomina początki kryzysów zadłużeniowych w innych krajach, gdzie brak regulacji doprowadził do masowego bankructwa gospodarstw domowych. Eksperci ostrzegają, że jeżeli BNPL zacznie dominować w sektorze zakupów pierwszej potrzeby, może to świadczyć o trwałej destabilizacji budżetów rodzinnych w Polsce.
Co dalej? Rząd ma coraz mniej czasu na działanie
W świetle rosnącej popularności BNPL oraz narastającego problemu zadłużenia, działania legislacyjne stają się pilną koniecznością. Nowe przepisy mają zostać wdrożone jeszcze w 2025 roku. W międzyczasie resorty i instytucje nadzoru podejmują działania edukacyjne, choć skala problemu może wymagać znacznie głębszych reform systemowych.
Rosnące uzależnienie od płatności odroczonych w sektorze podstawowych potrzeb konsumenckich to sygnał ostrzegawczy, którego nie można ignorować. Jeśli rząd nie zareaguje odpowiednio szybko, BNPL może stać się początkiem nowej fali ubóstwa i zadłużenia w Polsce.


