Premier Donald Tusk zapowiedział przyznanie odznaczeń oraz nagród finansowych dla dwóch osób, które wykazały się wyjątkową odwagą podczas brutalnego ataku na Uniwersytecie Warszawskim. Rząd zapewnił również specjalne wsparcie finansowe dla dzieci zamordowanej pracownicy uczelni.
Bohaterska postawa podczas ataku
W środę, 7 maja 2025 roku, na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do makabrycznej zbrodni. 22-letni student prawa zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zginęła na miejscu. W czasie zdarzenia strażnik uczelniany, pan Tomasz, podjął próbę obezwładnienia napastnika gołymi rękami, mimo braku jakiegokolwiek uzbrojenia. Został ciężko ranny i w stanie zagrożenia życia trafił do szpitala. Obecnie jego stan jest stabilny.
Drugą osobą, która odegrała kluczową rolę w zatrzymaniu sprawcy, był oficer Służby Ochrony Państwa. Doświadczony funkcjonariusz, służący od ponad 20 lat, usłyszał krzyki dochodzące z okolic Auditorium Maximum i natychmiast przystąpił do działania, wspierając uniwersyteckie służby porządkowe.
Premier: Odznaczenia i wsparcie dla rodzin
„Wystąpiłem właśnie do Prezydenta o przyznanie odznaczeń strażnikowi, który został ranny w czasie próby obezwładnienia mordercy z Uniwersytetu Warszawskiego oraz dla interweniującego oficera SOP” – poinformował premier Donald Tusk we wtorek 14 maja za pośrednictwem platformy X.
Szef rządu przekazał również, że obaj mężczyźni otrzymają nagrody finansowe, a dzieci zamordowanej kobiety zostały objęte wsparciem w postaci rządowych rent specjalnych.
Brutalna zbrodnia i zarzuty wobec sprawcy
Sprawcą ataku jest Mieszko R., 22-letni student prawa pochodzący z Gdyni. Mężczyzna został decyzją Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia tymczasowo aresztowany na trzy miesiące i przewieziony do zamkniętego zakładu psychiatrycznego w Radomiu.
Z informacji przekazanych przez służby wynika, że w momencie popełnienia przestępstwa nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków – badania krwi wykazały zerowy poziom substancji odurzających.
Mieszko R. usłyszał trzy poważne zarzuty:
- Zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem,
- Usiłowania zabójstwa,
- Znieważenia zwłok – ten ostatni zarzut wynika z makabrycznych szczegółów zbrodni: według śledczych, napastnik miał odciąć głowę ofiary i podjąć próbę jej konsumpcji.
Reakcje studentów i apel o odpowiedzialność
Zdarzenie wywołało również społeczną debatę na temat postawy świadków tragedii, w tym studentów przebywających na terenie kampusu w momencie ataku. W przestrzeni medialnej pojawiły się opinie, że obecni na miejscu młodzi ludzie nie reagowali, uciekali lub nie udzielili pomocy.
Na te zarzuty stanowczo zareagował Samorząd Studentów Uniwersytetu Warszawskiego, który opublikował komunikat z apelem o powściągliwość w ocenach i odpowiedzialność za słowa.
„W ostatnich dniach pojawiły się liczne komentarze sugerujące, że studenci zachowali się biernie, nie reagowali na czas, bądź uciekali zamiast udzielić pomocy. Są to twierdzenia nie tylko niesprawiedliwe, ale także głęboko krzywdzące wobec całej społeczności akademickiej” – zaznaczyli przedstawiciele samorządu.
Perspektywa: śledztwo i konsekwencje
Tragedia na jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w kraju rzuca nowe światło na kwestie bezpieczeństwa na terenach akademickich, procedur reagowania kryzysowego oraz stanu psychicznego studentów.
W miarę postępu śledztwa należy spodziewać się kolejnych ustaleń dotyczących motywów działania sprawcy i jego kondycji psychicznej. Niewykluczone również, że uczelnia oraz ministerstwo podejmą działania mające na celu poprawę systemu ochrony kampusu.
W międzyczasie opinia publiczna i władze państwowe skupiają się na docenieniu tych, którzy wykazali się odwagą i zapobiegli jeszcze większej tragedii. Słowa uznania płyną zarówno ze strony rządu, jak i szerokiej opinii publicznej.