Komisja Europejska przygotowuje się do rewolucji, która wstrząśnie portfelami milionów Polaków. Grudniowa propozycja Brukseli, do której dotarła niemiecka agencja DPA, zakłada wprowadzenie ogólnounijnej mikroopłaty od żywności wysoko przetworzonej. To nie tylko podatek, to sygnał: zdrowe jedzenie ma stać się normą, a nie wyjątkiem. Jeśli Twoje codzienne zakupy obfitują w słodzone napoje, gotowe przekąski czy ulubione słodycze, przygotuj się na zauważalny wzrost rachunków. Zmiany mają wejść w życie najwcześniej w 2027 roku, ale dyskusja o nich trwa już teraz i budzi ogromne kontrowersje.

W centrum uwagi Komisji znalazły się produkty bogate w tłuszcz, cukier i sól, które eksperci bezpośrednio wiążą z narastającymi problemami zdrowotnymi w całej Unii Europejskiej. Plan zakłada stworzenie systemu, który, choć utrzyma stabilność cen, jednocześnie wpłynie na zmianę zachowań konsumenckich. Ta starannie zaprojektowana mikroopłata, choć przy jednorazowych zakupach może wydawać się niewielka, w rocznym ujęciu będzie już mocno odczuwalna. Projekt obejmuje również słodkie napoje alkoholowe typu alkopopy, które szczególnie upodobały sobie młodsze pokolenia.

Dlaczego UE uderza w portfele? Szokujące statystyki

Decyzja Komisji Europejskiej nie jest przypadkowa. Liczby dotyczące zdrowia publicznego w Europie są alarmujące. Choroby układu krążenia to najczęstsza przyczyna zgonów w UE, zabierając życie ponad 1,7 miliona ludzi rocznie – to więcej niż populacja całej Warszawy. Koszty ekonomiczne związane z leczeniem tych schorzeń przekraczają gigantyczne 280 miliardów euro rocznie, co jest kwotą porównywalną do budżetu Polski na kilka lat. Każdy obywatel UE, nawet ten prowadzący zdrowy tryb życia, pośrednio płaci za to swoimi podatkami.

Komisja Europejska powołuje się na liczne badania naukowe, które jednoznacznie łączą spożycie wysoko przetworzonej żywności z epidemią otyłości, cukrzycy typu drugiego i zaburzeń metabolicznych. Problem narasta w zastraszającym tempie, obejmując coraz młodsze osoby. Dlatego Bruksela uważa, że konieczne są radykalne działania, które odczują nie tylko konsumenci, ale także producenci. Celem jest zmniejszenie liczby zgonów z powodu chorób układu krążenia o 20% do 2035 roku.

Nowy podatek zmieni nie tylko twoje zakupy, ale i produkcję

Wprowadzenie mikroopłaty ma działać dwutorowo. Z jednej strony, ma skłonić konsumentów do bardziej świadomych i zdrowych wyborów żywieniowych. Z drugiej, stanowi silną motywację dla producentów, aby zmienili receptury swoich produktów na zdrowsze. Gdy dany produkt stanie się droższy przez dodatkową opłatę, firmy otrzymają jasny finansowy sygnał, że opłaca się zmniejszyć zawartość cukru, tłuszczu czy soli. To nie jest teoria – podobny mechanizm zadziałał już w kilku krajach europejskich, gdzie producenci napojów słodzonych dobrowolnie obniżyli zawartość cukru po wprowadzeniu analogicznego podatku.

System ma być elastyczny i premiować te przedsiębiorstwa, które zdecydują się na reformulację swoich produktów. Fabryki, które zainwestują w zdrowsze składniki, mogą uniknąć najwyższych opłat, co stworzy konkurencyjną przewagę dla odpowiedzialnych graczy rynkowych. To oznacza, że na półkach sklepów pojawi się więcej produktów z ulepszonym składem, a konsumenci będą mieli większy wybór zdrowszych alternatyw, które nie będą objęte dodatkową opłatą.

Pieniądze z opłat wrócą do ciebie. Na co zostaną wydane?

Co ważne, zebrane środki z nowej mikroopłaty nie trafią do ogólnego budżetu Unii Europejskiej. Zostaną one przeznaczone wyłącznie na programy promujące zdrowy styl życia w całej Wspólnocie. W praktyce oznacza to finansowanie szeroko zakrojonych kampanii edukacyjnych, programów aktywności fizycznej oraz inicjatyw zwiększających dostęp do świeżych, nieprzetworzonych produktów. Taki model funkcjonuje już w niektórych państwach członkowskich i przynosi obiecujące rezultaty.

Środki z podatku od niezdrowej żywności mogą wspierać lokalne społeczności, finansować kluby sportowe dla dzieci, budować ogólnodostępne ścieżki rowerowe czy organizować warsztaty zdrowego gotowania. Komisja planuje, że każde państwo członkowskie będzie mogło dostosować sposób wykorzystania tych funduszy do własnych, specyficznych potrzeb zdrowotnych. Polska mogłaby więc skierować pieniądze na te obszary, gdzie problemy żywieniowe są największe, realnie poprawiając jakość życia obywateli.

Kompleksowy plan zdrowotny UE. Co jeszcze nas czeka?

Opłata od żywności to tylko fragment szerszego, kompleksowego planu walki z chorobami układu krążenia. Dokument przewiduje również modernizację przepisów dotyczących kontroli tytoniu, która ma zostać wprowadzona do 2027 roku. Nowe regulacje mają być ostrzejsze i bardziej dostosowane do współczesnych zagrożeń, takich jak e-papierosy czy nowatorskie wyroby tytoniowe. Dodatkowo, planowane jest stworzenie ogólnoeuropejskiego systemu klasyfikacji żywności przetworzonej.

Ujednolicone oznakowanie produktów na półkach sklepowych ma pomóc konsumentom w podejmowaniu świadomych decyzji zakupowych. System będzie jasny, zrozumiały i widoczny na pierwszej stronie opakowania, co ułatwi szybkie zidentyfikowanie zdrowszych opcji. Ambicją Komisji Europejskiej jest zmniejszenie liczby zgonów z powodu chorób układu krążenia o 20% do 2035 roku. To cel ambitny, ale – jak podkreślają eksperci – realistyczny przy odpowiedniej współpracy wszystkich państw członkowskich.

Kontrowersje i realne konsekwencje dla twojego portfela

Jeśli Twoje codzienne zakupy obejmują dużo gotowych przekąsek, słodyczy, chipsów czy słodzonych napojów, rachunki za żywność mogą lekko wzrosnąć. Wzrost nie będzie drastyczny, ale wystarczający, by zachęcić do zastanowienia się nad alternatywami. Świeże warzywa, owoce, produkty naturalne i mało przetworzone nie zostaną objęte opłatą, stając się względnie tańszymi w porównaniu do niezdrowych alternatyw – to właśnie taką zmianę proporcji chce osiągnąć Bruksela.

Propozycja budzi jednak ogromne kontrowersje. Przemysł spożywczy, reprezentowany przez organizację FoodDrinkEurope, już wyraził sprzeciw, argumentując, że koncepcja żywności ultraprzetworzonej nie ma wystarczającego konsensusu naukowego. Krytycy wskazują również na ryzyko, że konsumenci mogą zastępować opodatkowane produkty innymi, równie niezdrowymi alternatywami. Historia zna przypadki, gdy po wprowadzeniu podatku od słodzonych napojów wzrosło spożycie mlecznych koktajli czy alkoholu.

Są jednak i głosy poparcia. Europejska Sieć Zdrowia Publicznego argumentuje, że opodatkowanie produktów niezdrowych jest najbardziej efektywnym kosztowo narzędziem polityki zdrowotnej, wskazując na sukces podatków od tytoniu i alkoholu. Formalną propozycję Komisja Europejska ma przedstawić w połowie grudnia 2025 roku. Rozpocznie się wtedy proces konsultacji, który może potrwać wiele miesięcy. Jeśli projekt zostanie zatwierdzony, realne zmiany na półkach sklepowych możemy zobaczyć najwcześniej w 2027 roku.

Obserwuj nas w Google News

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

3 komentarze

  1. To nie unia tylko ruda szuja drenuje nasze kieszenie. Ani we Francji ani w Belgii, Holandii ani u niemiaszków nie ma takiego podatku

Napisz Komentarz

Exit mobile version